Wpis z mikrobloga

Chłopcy, niezwykle często wychowujący się bez ojców, a nawet negatywnie do nich nastawiani przez matki, wchodzą w dorosłość z głęboko nieadekwatnym wyobrażeniem na temat relacji z kobietami. Mają swoiste poczucie misji, by je otaczać opieką, wykazywać się rycerskością, a poza tym są przesiąknięci dalece odbiegającą od rzeczywistości wizją kobiety romantycznej. Przeżywają więc zderzenie ze ścianą realiów, gdy okazuje się, że są kompletnie nieprzygotowani na przemoc psychiczną, szantaże emocjonalne, manipulacje czy hipergamię kobiet.

#p0lka #zwiazki i chyba #przegryw
  • 54
  • Odpowiedz
@pijekubusplay: To prawda. Niektórzy jak ja mają szczęście, że kiedy dorastają, ich ojcowie (o ile sami są ogarnięci) powiedzą im jak to działa w rzeczywistości.
Dopóki ze mną o tym nie porozmawial też miałem takie wyobrażenie o tym wszystkim.
  • Odpowiedz
@pijekubusplay: po wojnie kiedy dużo mężczyzn zginęło dziaci wychowywały samotne matki i to one wpoiły protoplastom dzisiejszych betacucków rycerstwo i posłuszność wobec kobiet, ci wychowani w takich wartościach przekazywali je dalej i oddawali władze wychowawczą w pełni kobietom i tak to się kręci kolejne już pokolenie
  • Odpowiedz
@TestoDepot: @GreatestLoser: ogólnie ten cytat pochodzi ze strony https://ocalsiebie.pl/artykuly/co-niszczy-wsp%C3%B3%C5%82czesnego-m%C4%99%C5%BCczyzn%C4%99-r117/ ale mega oddaje to co i ja myślę.

W ogóle stawiam tezę że 95% #przegrywpsychiczny to faceci wychowujący sie bez ojca albo z nieobecnym ojcem stąd takie trudności z laskami, ogarnianiem życia czy pewności siebie takiej zdrowej. Bo juz w podstawówce ten koleś co miał spoko ojca to jak dostał #!$%@? to ojciec kazał mu sie nie
  • Odpowiedz
@spasiony_szczur: ja bym na śmiecia Balcerowicza bardziej zwalił, kapitalizm po 89 i #!$%@? po 12h wiec nie zrzucam winy na wszystkich ojców bo tzreba było #!$%@?ć jak był tu syf, bezrobocie i chlew. Ale też masz racje w tym co napisałeś.
  • Odpowiedz
"Panowie nierzadko dopiero podczas małżeństwa lub już na etapie rozwodzenia się albo wręcz po rozstaniu uczą się w stosunku do kobiet asertywności, wyznaczania granic, mówienia o potrzebach i emocjach, zarządzania relacją. Bardzo często płacą wysoką cenę za swój naiwny idealizm zaszczepiony im za młodu. Zmuszeni są też w galopującym tempie nadrabiać zaległości w zakresie miękkich kompetencji, o których nikt im nie powiedział, że będą niezbędne. Przechodzą również w bólach i nierzadko z
  • Odpowiedz
@pijekubusplay: to też miało wpływ nawet pamiętam jak mój stary wracał z roboty styrany i jak chciałem się z nim pobawić to >kuurła synek z roboty wróciłem zmęczony jestem idź do matki
alkohol też był obecny w tamtych czasach
  • Odpowiedz
@pijekubusplay: ogółem się zgadzam, ale jak zawsze znajdą się drobne odstępstwa od reguły - miałem takiego znajomego, wychowywał się bez ojca, też z początku był takim lamusem właśnie, ale w pewnym momencie się utwardził i później okazał się niezłym kotem.
Z kolei ja właśnie miałem ojca ok, który mi wytłumaczył to wszystko jak wygląda naprawdę, ale i tak nigdy nie miałem powodzenia i nadal niemożliwe jest zebym nawiązał z laska
  • Odpowiedz
@TestoDepot: wiesz duży wpływ ma też środowisko, ja miałem po gimnazjum spoko ekipe i ogólnie starszy brat kolegi był wtedy dla mnie wzrorem, co on wyczyniał na dyskotekach i jak zagadywał to była czarna magia dla mnie i kłóciło się głęboko z filmami romantycznymi gdzie beciak miał najlepszą panne a laska wolała lamusa w okularkach dukającego coś o miłości i czerwonego ze stresu, od chada mięsniaka z przystojnym ryjem. Ale
  • Odpowiedz
@pijekubusplay: Prawda w 100%, wychowywanie bez ojca to fabryka przegrywu. Brak wiedzy o relacjach z kobietami to jedno, ale pewność siebie wynosi -10, jak ci dokuczają w szkole to nikt cie nie utwierdzi w słusznym przekonaniu, że masz prawo do obrony, tylko leniwe #!$%@? po pedagogice wmawiają ci aby nie reagować, a matka im tylko wtóruje.

  • Odpowiedz
@metalowa_zebatka: znam takich co z niby ojcem ale też ich nic nie nauczył, byl bo był i łożył tylko kase no ale kasa to jedno ale bez wzorców to dupa zbita. No jasne nie reagować, typ cie #!$%@?, widzi ze nie ma reakcji to otoczenie ma cie za smiecia a napastnik za lamusa i za 2-3 dni powtorka bo moze kolesia bic bez konsekwencji, lamus nie umie sie postawić. Te
  • Odpowiedz
@pijekubusplay: te ich porady to może tyczą się dziewczyn, tj. jak dziewczyny śmieją się z innej to ona zlewając je ciepłym moczem jeszcze bardziej #!$%@? i niszczy psychicznie przez co odpuszczają żeby się nie #!$%@?ć, bo pokonuje je powiedzmy to 'inteligencją'. u facetów jest to zgoła odmienne i jak nie pokaże swojej dominacji czy jakiejkolwiek reakcji na zaczepki, tylko nie takie jak przerażony pies który szczeka, a w razie ruchu do niego #!$%@?, tylko czynny opór to wtedy zyskuje w oczach i nawet jak będą od czasu do czasu mu dokuczać to on i tak już zasiał ziarno w ich głowach że zaraz może wybuchnąć i im rzeczywiście #!$%@?ć.
dlatego szkoły powinny być albo podzielone na płcie lub przynajmniej większa kadra nauczycieli to powinii być faceci.. i nie takie #!$%@? to goście z jajem.

przyznam szczerze, że kiedyś za bombla jak poszedłem gdzieś z tatą i jego kumplami na zwykły wypad, pogaduchy itp. ale przejmowałem jednocześnie te męskie wibracje, czułem się z tym lepiej, w całym tym towarzystwie itd. każdy facet powinien tego przeżyć, dlaczego tak często ludzi lgną do tylko 'dla mężczyzn' lokali, bo jest tam zajebista wibracja, u mechaników czy gdziekolwiek ludzie którzy się nie znają potrafią gadać godzinami popijając kawkę czy coś..
ofc żadna gejowizna czy coś jeśli komuś to przychodzi do głowy
  • Odpowiedz
@pijekubusplay: @metalowa_zebatka: Ale #!$%@? głupoty, farmazony #!$%@? tu. Wychowywałem się bez ojca i nigdy nie miałem problemu żeby poderwać laskę. Mistrzem ruchaczem ons nie jestem ale zawsze miałem dziewczynę i zawsze coś kręciłem w obwodach na wypadek utraty tej jednej. Czyli tak jak każdy młody facet i dziewczyna do czasu ustatkowania.
Fakt braku ojca nie ma znaczenia w kontekście charakteru czy pewności siebie. To nie jest kwestia braku
  • Odpowiedz
@pijekubusplay Moja mama mi zawsze mówiła gdy miałem dziewczynę, żebym się za bardzo nie przywiązywał, bo w każdej chwili może mnie zostawić. Jeszcze było kilka podobnych sytuacji. Chyba próbowała mi wbić do głowy, że związki nie są takie piękne jak wmawiają nam media.
  • Odpowiedz