Wpis z mikrobloga

- Czy czuje się Pan pokrzywdzony przez panią Małgorzatę? - pytali dziennikarze "Jacę" przed salą sądową. Odpowiedział, że nie. I że z pytaniem o powód procesu trzeba zwracać się do prokuratury.

doprowadzili dziś skutego łańcuchami (u nóg) i kajdankami. Dlaczego? Mężczyzna trafił za kraty, by odbyć zastępczą karę pozbawienia wolności. On także, jak Daniel "Magical", nie stawiał się na orzeczone wcześniej prace społeczne.

Małgorzacie Z. tylko za znęcanie się nad konkubentem grozi kara do 5 lat więzienia. Kobieta miała prokuratorski nakaz opuszczenia mieszkania przy ul. Urzędniczej jako podejrzana o bycie sprawcą przemocy. Niedawno jednak sąd pozwolił jej wrócić do tego mieszkania dlatego, że nie było już w nim ofiary przemocy - "Jaca" poszedł odsiadywać karę za kraty.


Tu są dwie istotne rzeczy. Pierwsza z nich co zawsze powtarzałem, że ten człowiek nie oskarży sam Gohy, bo jemu podobało się takie życie darmozjada, gdzie pił, jadł i mieszkał za darmo, a czasami nawet przeleciał Gohę. To, że wszelakim idiotycznym obrońcom to nie pasowało to już inna rzecz. Nie dało się wam przekonać, że mimo jego "upośledzenia" tak naprawdę wiedział co robił, a nikt go nie trzymał na urzędniczej na siłę.

Druga kwestia to straszna ochota udupienia Gohy, bo Jaca był taki biedny #freejaca. Opisana kwestia powyżej tylko pokazuje, że nie ci obrońcy tak naprawdę nie znali go jak widać do końca. Taki sam debil jak tucznik, że nie poszedł na obróbki. Może dlatego debil z debilem tak się dogadywali i na U2 było tego "wietnamczykowi" dobrze w kwestii intelektualnej. W każdym bądź razie - obrońcy chcieli udupić Gohę, a oberwało się "skazanemu", który siedzi za kratami, a Goha dalej na U2.

#patostreamy
#danielmagical