Wpis z mikrobloga

Nic w ostatnich miesiącach nie dostarcza mi lepszej rozrywki niż #linkedin.

Zajebisty klimat: ludzie z którymi nie gadałem dobre 10 lat zapraszają mnie bo budują swoją "sieć kontaktów". Wspaniała sieć bulwo jak po pierwsze nie gadaliśmy ze sobą nawet o bzdurach dekadę a poza tym nasze branże nie mają najmniejszej linii stycznej. No nic - jedziemy dalej. Typy których znam z wielkim namaszczeniem budują sobie wielki doświadczenie zawodowe wpisując nawet najgłupsze bzdety nie przymierzając " wyrzucanie gnoju w Parzęczewie średnim". Oczywiście - żadna praca nie hańbi. Ale temat jest rozwojowy - bo razem ze znajomymi dopisują sobie udział w projekcie badawaczo rozwojowym "dobór odpowiednich wideł dla usuwania gnoju w Parzęczewie średnim" (oczywiście projekt to czysta fikcja dla podbicia wartości profilu). Dalej leci wpisywanie wszystkich możliwych umiejętności jak leci. Potem następuje faza lizania się po jajach gdzie umiejętności są krzyżowo potwierdzane i dodatkowo wzbogacane wzajemnymi referencjami (no ja wszystko rozumiem - ale że mąż żonie pisze referencje i wice wersja? - jeszcze może niech sobie potwierdzą umiejętności w bzykaniu i loda robieniu). A na koniec takie absurdy że brygadzista ma profil niczym światowej specjalista czterech branż ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#bekazpodludzi, #bekazkorpo
  • 1