Wpis z mikrobloga

@ruchacz6969 W czasach jak było legalne to kupowało się sadzonki. Nawet takie miałem, ale przemarzły mi kiedyś przy przyprowadzce i szlag trafił...() Łatwo się robi klony, ale z uprawą z nasionek się nie spotkałem...
@horrendous Nie powiem też bałbym się polecać i też miałem podobne odczucia przy pierwszych próbach, ale jak kiedyś spaliłem większą ilość to było grubo i myślę, że wyniosłem wtedy dużo z tego tripa. Absolutnie nie skreślałbym tej roślinki. Jednak faza jest strasznie dziwna, nieporównywalna do niczego i mam duży respekt do niej. Faktycznie akurat ten specyfik może lepiej zostawić szamanom...
wiesz ja probowałem suszu i pózniej pare prób ekstraktu 10x ale to mnie przerosło, nie za dużo pamietałem w ogóle to nie bardzo wiedziałem co się dzieje. Nie wyobrażam sobie faz po tych 50x. Już nie wspomne jak człowiek po tym wygląda. A ogólnie z dysocjantami miałem bardzo duża stycznośc.
@horrendous Ja wszystko pamiętam, ale przy najmocniejszej fazie miałem tak, że czułem się jakbym przeniósł się z innego wymiaru i dopiero wszedł w swoje ciało. Myślałem o sobie w trzeciej osobie, na zasadzie "o #!$%@?, jestem w jego pokoju". W pewnym momencie czułem wyraźnie, jakby ktoś położył na mnie rękę i przeciągnął po ciele. Później ujrzałem cały świat wraz z ludźmi z kosmosu. Jakbym oglądał hodowlę mrówek.
@horrendous Mnie przy pierwszych próbach też coś ciągło, jakby zasysało w jednym kierunku. Jednak najdziwniejsze było to nagłe pojawienie się jakby w nowym wymiarze oraz czyjś dotyk, całkowicie fizyczny, nieodróżnialny od prawdziwego.