Wpis z mikrobloga

Za niewielką opłatą chętnie oddałbym własną (raptem delikatne ślady użytkowania). Niestety, problem w tym, że fikcyjne byty trudno spienieżyć. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
raptem delikatne ślady użytkowania

@biliard:
"Kto jednak dostrzega swoje błędy? Oczyść mnie od tych, które są skryte przede mną.
Także od pychy broń swojego sługę, niech nie panuje nade mną! Wtedy będę bez skazy i wolny od wielkiego występku." Psalm 19
@ksiaze_przegrywow: Pozostaje pytanie: czy pychą jest uważać, że się jest nieśmiertelnym, w przeciwieństwie choćby do ponoć nieczujących zwierzaków, uznawać się za centrum wszechświata, byt bardzo wyjątkowy nad którym pieczę sprawuje sam Stworzyciel.... czy może pychą jest skromnie twierdzić, że w istocie dzielimy ten sam los, co mniej rozumni bracia, że zamieszkujemy tylko jedna z miliardów planet, nasz status w przyrodzie nie jest aż tak szczególny, a z przeciwnościami losu mierzyć musimy
@biliard: ja to raczej odnośnie do zacytowanego (po edycji) fragmentu. Bo to jest równoznaczne ze stwierdzeniem że praktycznie nie splamiłeś niczym swojego sumienia.
Autonomiczne czynienie z siebie, z ludzkości, pępka świata jest rzeczywiście pychą. Ale my wierzymy że Bóg nas za takich ma, co jest raczej powodem do wstydu, skoro my z własnej woli często temu zaprzeczamy swoimi czynami, albo obojętnością.
@ksiaze_przegrywow: Wybacz, ale to nadal wygląda na próbę wytłumaczenia pychy. Co prawda namacalne fakty odnośnie ludzkiej kondycji temu przeczą, czego zignorować nie sposób (i wy o tym wiecie), ale zamiast definitywnie odrzucić pychę i wydumany status człowieka, to możemy... dysonans wyciszyć przez wzbudzenie poczucia winy. Ergo: jestem superwyjątkowy (obraz samego boga, żadna stworzona istota nigdy nie będzie mi równa, na skalę kosmiczną - a jakże), ale jakby ktoś ten fakt wytknął,