Wpis z mikrobloga

@maze Akurat ja jestem w sytuacji, gdzie mój organizm jest zniszczony przez alkohol, studia i narkotyki i ciagły stres (zacząłem mieć bóle serca i takie jakby zaniki oddechu) więc zacząłem zwracać uwagę na sposób odżywiania się, tak dla eksperymentu. Pomiajając jakość żywności, bo mnie stać, to te mniejsze lub średnie posiłki, w trochę większej liczbie niż 1-3 dały jakieś tam efekty, bo boli mniej, poza tym lżej się czuję i mam
  • Odpowiedz
@gefallenerubermensch: To nie przez czeste i male posilki tylko skutek swiadomego odzywiania sie. Zwracasz uwage na to co jesz i wywaliles syf ktory zatruwal ci zycie. Przez to ze pracujesz aktywnie fizycznie wysoki poziom insuliny w organizmie nie bedzie cie tak bardzo dotyczyl ale dla kogos kto ma malo ruchu to skazanie sie na cukrzyce typu 2 i inne gorsze problemy z zapaleniami I tak dalej.
  • Odpowiedz
@xhxhx Właśnie zjedzenie na śniadanie czegokolwiek więcej niż bezlaktozowy, bezcukrowy biojourcik albo trzy o takie małe kanapeczki z serem bez laktozy na koniecznie pumpernikielku albo czymś w tym rodzaju powoduje wzdęcia, a jeśli nie to, to mnie boli, lub wypuszczam z siebie wyjątkowo wredne duchy jedzenia, ew. wszystko na raz. I tak do usranej śmierci będzie.
  • Odpowiedz
@Iskaryota: na zdjęciu są:
2 kromki chleba tostowego białego - ok 125kcal
zakładam że masło, po 5g na kromkę - 75kcal
Ser, zakładam że mozarella bo dobrze się roztapia, dwa plastry - ok 40 g - 101kcal
Fasolka w sosie pomidorwym, nie więcej niż pół puszki, no ale załóżmy że pół - 200g - 202
  • Odpowiedz
@Maciek5000: Brytolskie śniadania wbrew oklepanemu i stereotypowemu sraniu Polaków są całkiem spoko. W zasadzie to tylko te ich sosidże mają w sobie coś takiego #!$%@? i nie do żdrzarcia, ale reszta rzeczy jest całkiem całkiem. Mnie najbardziej rozpieprzył tam podobny zestaw, ale zamiast tostów te ich hash browns, jajo sadzone i coś tam jeszcze, z tym że to na obiad nie na śniadanie, bo to już bomba kaloryczna jak wuj.
  • Odpowiedz