Wpis z mikrobloga

Siema, ja też chcę przeanalizować fakty.

Robert Kubica:
-popełnia jeden błąd na deszczu który go nic nie kosztuje, dzięki częstym SC nie odstaje i ostatecznie po karach dla Alfy dostaje punkt

Jerzy Russell:
-popełnia błąd przez który wyprzedza go Robert Błyskawica
-w każdych kwalifikacjach jest lepszy od Roberta, lecz czasem o kilka dziesiątych, a czasem o 1,3s, bo jeździ w #!$%@? zespole który ma problem z częściami

Różnica między nimi to 1pkt, Russell generalnie jest lepszy od Roberta pod względem statystyk, ale jeden błąd pozbawia go punkta.

Czemu zatem mówimy, że Robert jest lepszy, bo jeden punkt, ale Leclerc z błędów jest wybielany i uważany za lepszego przez erbo. Sam uważam, że Leclerc to jeszcze nieoszlifowany diament, a Robert wcale nie odstaje jakoś bardzo od Russella (nie wierzę w nawet zadne pół sekundy). Irytuje mnie jednak manipulowanie faktami i przedstawianie ich w taki sposób, aby poprzeć swoją tezę. Ciekawy jestem jednak drugiej części tego sezonu i co zaprezentują te dwie osoby.

#f1 #januszef1
  • 3
@Dorken: nikt poza psychofanami RK nie mówi, że jest lepszy. 10/2 i 12/0 oraz przebieg wyścigów są bezlitosne i mówią o wiele więcej, niż mega szczęśliwie zdobyty 1 punkt. To nic nie znaczy i nic nie zmienia.

Wg mnie Leclerc to duży talent ale Vettel również. Nie zdobywasz 4 tytułów przypadkiem.
LEC miał świetny Bahrain, VET Kanadę, super pojechał też w GER i nieźle w HU, nie można powiedzieć że dostaje