Wpis z mikrobloga

Tymczasem w jaszczurzej bazie...

Yrgh'wgh siedział przed ekranami, monitorującymi zdobyte miasta. Wiedział, że kontrola jest ważna. Tak przynajmniej mówili mu na szkoleniu. Przełączał kolejne obrazy, w poszukiwaniu jakichkolwiek oznak niesubordynacji, które mogłyby skutkować kolejnym dzwonem i zabraniem ofiary.

- Niniwa... Aszur... Adage... Mari... Nippur... - powtarzał do siebie w jaszczurzym narzeczu, przełączając ekrany.

Ludzie już coraz częściej zaczynali się poddawać. Tracić wolę walki i obojętnieć. W takich momentach ta praca była niezwykle nudna. Robili codziennie to samo. Obudzenie się, spotkanie w długim domu, jedzenie, praca i tak co dzień. Yrgh'wgh czuł, że ich rutyna powoli zaczyna pochłaniać również i jego. Bo ileż można obserwować obiekty, robiące dzień w dzień to samo?

Fakt, czasem zdarzały się rozrywki. A to kogoś skrytobójczo zabiją, a to spróbują buntu. Ale zdarzało się to coraz rzadziej. Do znudzonego jaszczura podszedł Axmhrud, popijający słomką z kubka jakiś pobudzający napar. Ponoć smakowało to jak zboże zgniłe na egipskim polu uprawnym. Ale być może to właśnie dzięki niemu, dostał on funkcję kierownika projektu i teraz tu rządzi. Axmhrud stanął nad nim i rzucił, jakby od niechcenia:

- I co tam. Jakieś nowe wieści?
- A gdzie tam, nadal robią to samo. Ta robota jest bez sensu.
- Nie przejmuj się Yrgh'wgh. Jak tylko wykonamy cel, to na pewno awansujesz.

Dyskutowali między sobą po jaszczurzemu. Nastała chwila ciszy, po czym Axmhrud rzucił:

- Wiesz, tak sobie myślę, że traktujemy ludzi zbyt brutalnie. W końcu to tylko żywe istoty, które chcą sobie normalnie...

W tym momencie zapaliła się czerwona lampka. Znak ostrzegawczy, którego woleliby nie ujrzeć. Yrgh'wgh szybko zaczął przeglądać wszystkie ekrany, w poszukiwaniu przyczyny alarmu. Co mogło się stać? Dlaczego teraz? A może to tylko próbny alarm? Niestety, ich nadzieje okazały się być płonne.

- Ur... - powiedział tylko Yrgh'wgh.

Szybko włączył ekrany z tego miasta. Rdzeń szalał, zwierciadła ledwo wyrabiały. Ludzie uciekali w popłochu. Szybko postanowił cofnąć nagranie, by zobaczyć co się wydarzyło. Pierwsze, co zwróciło ich uwagę, to strzał który trafił w nieosłonięty rdzeń, który rozpoczął całą katastrofę. Następnie przełączyli obraz na Ziggurat Sina, czy jak tam te istoty nazywały ten budynek. Oczom ich ukazał się rdzeń, rozrywany niekontrolowanymi reakcjami, oraz coś jeszcze. Yrgh'wgh przybliżył obraz. Wyostrzył. Próbował wszystkiego, by zobaczyć jak najwięcej. Nagle ich oczom ukazał się obraz pomarszczonych pośladków, oraz kału spływającego na ziemię, a następnie ręka sięgająca po kał i rzucająca go w stronę rdzenia. Na tym nagranie się urywało.

Siedzieli przez chwilę skonsternowani, nie wiedząc co do siebie powiedzieć. Nagle Axmhrud rzucił:

- Pamiętasz, co przed chwilą mówiłem o ludziach? #!$%@?ć to, nieważne.

#lacunafabularniereptilianie #lacunafabularnieczarnolisto
źródło: comment_q1i1Os6qmxRDoY85zZmEbeiIeD1It2Ar.jpg
  • 2