Wpis z mikrobloga

Przez prawie całą podstawówkę i gimnazjum był ze mnie #przegryw Nie jakiś hardcorowy, raczej umiarkowany. Bez prób samobójczych i cięcia przegubów, ale bez szans na zwrócenie na siebie uwagi dziewczyn, zawsze ostatni wybierany do drużyny na wf-ie, nigdy w klasowej elicie. Szczególnie smutne były moje zabiegi o uwagę dziewczyn. Grube okulary, ciągła niedowaga a w okresie dojrzewania wszechobecny trądzik, raczej nie były moim sprzymierzeńcem. Wiecie kiedy sytuacja się zmieniła? Nie. Nie pozbyłem się okularów, nie nabrałem masy, a moja cera nie stała się nieskazitelna. Chodziło o to co w środku. O brak poczucia własnej wartości i pewności siebie. A to zmieniło się dopiero wtedy, gdy odkryłem, że istnieje świat poza szkołą i klasą. Że są inne grupy w których nie tylko będę zauważony, ale wyróżniany. Kiedy pojawiła się pewność siebie, nagle pojawiły się pierwsze dziewczyny, a później wszystkie bazy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wyjdź z piwnicy, zapisz się do harcerstwa, kółka teatralnego, DKF-u, kurna nawet na oazę... nie buduj swojego poczucia (a w zasadzie braku) własnej wartości na tym jak ocenia cię jedna grupa.
#przegryw
  • 7