Halo wykopki. tl;dr #pytanie do młodych dorosłych z dobrobytem: Jak żyć świeżo po studiach, co by się dorobić i nie być bezdomnym, albo niewolnikiem?
Nosz ja #!$%@? przeraża mnie to. Jak ludzie dziś mają hajsy na chatę, auto i złoty sracz do chaty i auta? Samo miejsce do mieszkania co by z dziewczyną na swoim osiąść i budować jakąś przyszłość to paranoja. Ceny są kosmiczne jak na rozum studenciaka a'la ja XD. 400 klocka na start to mus co by coś ogarnąć i nie dostać klaustrofobii jak się gówniaki i pies pojawią. A nawet wtedy to ogród w stylu doniczki na parapecie XD.
Jak ludzie to robią? W #!$%@? młodych widać: pyk mieszkanko, chatka i elo budowanie rodziny. Wszyscy tak #!$%@?ą kredyty na lewo i prawo? Rodzice aż tak srają kasą? Na moim osiedlu ostatnio pełno tego. Całe miasto obrasta osiedlami deweloperskimi za 10 koła metr i co miesiąc więcej świateł się wieczorem w środku pali. Jak #!$%@? jak?
24lvl here. 2 kierunki na finiszu. Biologia po ingliszu cały szajs na kierunku aż po sam dyplom, drugie Ochrona Środowiska co by jeszcze się inżynierem chełpić. Z racji, że wiem że to i tak gówno warte aspiruje na doktorat za granicą, więc #!$%@? wszystko co po drodze wpadnie, staże, inwentaryzacje, gównokursy na uczelni, konferencje naukowe tu i za granicą gdzie #!$%@? swój #stulejacontent. Dobry patent na Berlin z doktoratem się szykuje jak dobrze pójdzie. Jako, że wiem że to wszystko i tak gówno warte chce się bawić jeszcze w jakiś kurs programistyczny XD. Najchętniej to i tak zaczepiłbym się jako naukowiec zoolog za granicą, bo w polszy to już nawet bobry chcą #!$%@?ć, a wtedy zostanie mi praca w schronisku, albo dokarmianie gołębi jako bezdomny XD. Ogółem robię ile mogę, żeby te swoje zainteresowania kiedyś spełniać i jeszcze na tym zarabiać.
I najlepsze, że koniec końców czuje się i tak jakbym miał #!$%@? i był nikim. Dosłownie boje się przyszłości, że nie ogarnę w #zycie na swoim bez brania kredytu na 40 lat albo płacąc 2500 co miesiąc i na dobrą sprawę być na łasce pańszczyźnianej. ლ(ಠ_ಠლ)
tl;dr #pytanie do młodych dorosłych z dobrobytem: Jak żyć świeżo po studiach, co by się dorobić i nie być bezdomnym, albo niewolnikiem?
Nosz ja #!$%@? przeraża mnie to. Jak ludzie dziś mają hajsy na chatę, auto i złoty sracz do chaty i auta? Samo miejsce do mieszkania co by z dziewczyną na swoim osiąść i budować jakąś przyszłość to paranoja. Ceny są kosmiczne jak na rozum studenciaka a'la ja XD. 400 klocka na start to mus co by coś ogarnąć i nie dostać klaustrofobii jak się gówniaki i pies pojawią. A nawet wtedy to ogród w stylu doniczki na parapecie XD.
Jak ludzie to robią? W #!$%@? młodych widać: pyk mieszkanko, chatka i elo budowanie rodziny. Wszyscy tak #!$%@?ą kredyty na lewo i prawo? Rodzice aż tak srają kasą? Na moim osiedlu ostatnio pełno tego. Całe miasto obrasta osiedlami deweloperskimi za 10 koła metr i co miesiąc więcej świateł się wieczorem w środku pali. Jak #!$%@? jak?
24lvl here. 2 kierunki na finiszu. Biologia po ingliszu cały szajs na kierunku aż po sam dyplom, drugie Ochrona Środowiska co by jeszcze się inżynierem chełpić. Z racji, że wiem że to i tak gówno warte aspiruje na doktorat za granicą, więc #!$%@? wszystko co po drodze wpadnie, staże, inwentaryzacje, gównokursy na uczelni, konferencje naukowe tu i za granicą gdzie #!$%@? swój #stulejacontent. Dobry patent na Berlin z doktoratem się szykuje jak dobrze pójdzie. Jako, że wiem że to wszystko i tak gówno warte chce się bawić jeszcze w jakiś kurs programistyczny XD. Najchętniej to i tak zaczepiłbym się jako naukowiec zoolog za granicą, bo w polszy to już nawet bobry chcą #!$%@?ć, a wtedy zostanie mi praca w schronisku, albo dokarmianie gołębi jako bezdomny XD. Ogółem robię ile mogę, żeby te swoje zainteresowania kiedyś spełniać i jeszcze na tym zarabiać.
I najlepsze, że koniec końców czuje się i tak jakbym miał #!$%@? i był nikim. Dosłownie boje się przyszłości, że nie ogarnę w #zycie na swoim bez brania kredytu na 40 lat albo płacąc 2500 co miesiąc i na dobrą sprawę być na łasce pańszczyźnianej. ლ(ಠ_ಠ ლ)