Wpis z mikrobloga

Mirki pomusz ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Mieszkam w bloku. W mieszkaniu nade mną jakieś 3 lata temu wprowadziła się #madka lvl 28 z mężem, i kaszojadem. Gnojek ma dziś ze 4 lata ale od 2 lat skur$*el nie daje w ciągu dnia, i niekiedy nocy spokoju.
Zanim się nauczył łazić to płakał, i piszczał całymi dniami. Jak tylko nauczyło się to łazić od 6 rano potrafi skakać po podłodze jakby jakaś spasiona locha skakała w pokoju obok. Napieprza zabawkami w panele, jakimiś drewnianymi przedmiotami, metalowymi garnkami. Niekiedy dawał koncerty rurkami od grzejnika rzucając się na nie jak #przegryw na #rozowypasek. Pół roku temu potrafił j*$#ać o podłogę o 1-3 w nocy.
Przestawiłem się na tryb chodzenia spać między 21-22, bo wstaję o 5. Często o 6 kaszojad już biega pełen energii, i robi swój rytuał, a często w momencie gdy zasypiam budzi mnie oczywiście. Dzwonienie na policję po 22 raczej nic nie da, bo zanim przyjadą to tam już będzie spokój, a ja będę do 1 w nocy czekać aż oni spiszą swoje wyjaśnienia, protokoły, notatki, i na koniec dostanę za wzywanie bezpodstawnie milicji.

W chacie nikt się nim kompletnie nie zajmuje. Nikt nie gada. Starzy chyba odgrodzili się przy swoich kompach ogrodzeniem pod napięciem więc gówniak organizuje sobie życie po swojemu. Kiedyś darł ryja 15 minut rzucając czym popadnie po całej chacie, i po 15 minutach dopiero tatuś zechciał mu powiedzieć "przestań płakać" ¯\_(ツ)_/¯
Skąd wiem, że nikt się nie zajmuje? Czasami jest babcia, i słychać (niestety) jak z nim rozmawia. O dziwo ten mały neandertalczyk potrafi normalnie odpowiadać, i nawet składać jakieś zdania. Ale to jest raz na kilka tygodni. Nawet teraz na*$%&dala czymś na balkonie, że się odbija echo między blokami ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Było kilka interwencji u nich ale o ile postraszenie matki opieką społeczną dało jakiś efekt (krótkotrwały) o tyle tatuś po tym jak kaszojad szarpał rurkami od grzejnika tak, że w pokoju cały grzejnik latał stwierdził, że:

Przecież to dziecko. Co on ma z nim zrobić? Bawi się.


Dzban kompletnie nie rozumie swojej roli wychowawczej. Tak samo jak mamusia, która na darcie mordy, i rzucanie zabawkami podczas gdy ona odkurzała rzuciła kiedyś tekstem:

Zamknij się! Bo zaraz Cię wy$*#dolę stąd, i zamknę w kiblu jak się nie uspokoisz!


Jakieś porady jak z całą tą sytuacją sobie poradzić? Bo ten p-------c z dnia na dzień jest coraz cięższy, i to skakanie po panelach jest coraz bardziej denerwujące. Nawet głośniejsza muzyka w słuchawkach nie pomaga, bo słychać to ciągłe jeb! jeb! jeb!
Problem w tym, że czasami muszę rozmawiać z kimś na Skype czy zwyczajnie się skupić na jakiejś robocie, a się nie da, bo kaszojad daje koncerty całe dnie jak siedzi w domu. Nawet ludzie z którymi rozmawiam czasami pytają czemu moje dziecko takie niespokojne.

Osobiście zapukałbym tam, i zlał po ryjach ich gazem bojowym ale chyba tak nie można ¯\_(ツ)_/¯ Jakieś cywilizowane sposoby żeby sobie z nabytkiem 500+ poradzić?

PS. Byłem zgłsoić fakt w komunistycznej spółdzielni mieszkaniowej. Tam jakaś Helga lvl 60+ zaczęła piłować ryj, że może MATKA SAMA WYCHOWUJE ALBO DZIECKO CHORE. Na jej szczęście nie miałem wtedy czasu na dyskusje więc olałem temat.

  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@piegu92: @Pafeuuu: @Yamikaze:
A więc tak. Sposób to bait, i tyle. J*#@$nie bombelka, i tak skutecznie umiliło mi ten dzień. Postanowiłem ściągnąć gar, i przetestować na drewnianej półce. Efekt? Żaden ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W sumie można się było tego spodziewać, bo od strony fizyki to nie ma racji działania. No cóż. Pozostanie skonstruować pismo do opieki społecznej. Zacznę na dniach, bo
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@theacid: jest sposob, skuteczny i raczej z tych ktorych efekty beda sie utrzymywac dluzej tylko musisz zainwestowac w a-----l i zeby babci nie bylo, dla rodzicow bombelka organizujesz pojednawcza libacje, i jak sie najebia oboje dzwonisz na psy ze nietrzezwi rodzice sprawuja opieke nad bombelkiem, tylko nie wiem czy jeden raz wystarczy :(
  • Odpowiedz