Wpis z mikrobloga

Jak stałem się podpalaczem.
Siema Mirki, postanowiłem się z Wami podzielić historią z dzieciństwa gdy mieszkałem jeszcze na wsi.
A więc, czas akcji lato, w #!$%@? gorąco i ogólnie susza, miałem wtedy z 7/8 lat. Jako, że na wiosce nigdy nie było nic do roboty oprócz kopania w gałe, to postanowiliśmy się przejść z starszym bratem (10/11 lat) i jego kolegą Sylwkiem po wiosce.
Nie wiedząc po co i jak #!$%@?śmy mamie zapalniczke, ale to mniejsza o to. Poszliśmy na żużlówke, taką droge polną z żużlu wiecie ocb i sobie szliśmy tak do końca i zobaczyliśmy hehe snopki już zawinięte ładnie w bale. I tu dużą role pełni owa #!$%@? zapalniczka, bo któryś z nas stwierdził, że podpalimy sobie jedną słomke dla zabawy. Jak można się domyślić, z jednej słomki zajął lekko dół snopka, obok niego leżał uwaga plastikowy KANISTER taki jak na paliwo do kosiarki np. z niewiadomą substancją, myśleliśmy, że to woda, no to otwieramy i polewamy.
Okazało się, że to nie była woda, a benzyna, kto mógł się spodziewać XDD
W natłoku chwili stwierdziliśmy, że trzeba próbować wszystkiego, wyjelismy swoje małe fujarki i zaczeliśmy na to szczać, nie pomogło.
Jako, że byłem najmłodszy to od razu w ryk, że spalimy całe pole, brat i Sylwek mówią chodź #!$%@? przez pole nikt się nie dowie, że to my, ale mądry ja stwierdziłem, że zapłakany będę biegł ową drogą żużlową do domu. Wszystko byłoby spoko gdyby nie to, że zobaczyła mnie wtedy #!$%@?ła stara baba Stefka, szybko sobie połączyła wątki. Wróciliśmy do domu i oczywiście #!$%@? na sto dwa, że co my #!$%@? co my sobie myśleliśmy, no ogólnie przypał maks, a jeszcze trzeba było odkupić mamie zapalniczke, grubsza misja nie mając stałego źródła dochodu.
Jako, że na podwórku mieliśmy dużo drzew owocowych i mały sadzik, stwierdzilismy, że pozbieramy Orzechy włoskie i będziemy je sprzedawać, z marnym skutkiem bo owa stara raszpla Stefka już wszystkim rozpowiedziała kto podpalił snopki i wszyscy nam mówili "OD PODPALACZY NIE KUPUJEMY!"
Przez te kilkanaście lat które minęły, dalej nie odkupiliśmy tej pieprzonej zapalniczki, chyba mama już zapomniała, dobrze, że się stamtad wyprowadziliśmy, bo nie wytrzymałbym chyba tej presji bycia młodocianym podpalaczem.
#jakzyc #podpalajzwykopem #zzyciawziete
  • 3