Wpis z mikrobloga

Relacja z randki z pierwszą dziewczyną z czwartych szybkich randek.

Gdy czekałem na nią przed kawiarnią i zobaczyłem, jak się się zbliża, okazało się, że jest gruba. Na szybkich randkach byłem tak skupiony na rozmowie, że nie zauważyłem tego. Jeśli chodzi o twarz, to już na szybkich randkach nie za bardzo mi się podobała, więc nie oczekiwałem cudów. Zaznaczyłem ją dlatego, że przypominała trochę znajomą kolegi (była tak jakby jej brzydszą wersją), a poza tym fajnie się wtedy z nią rozmawiało. Okazało się jednak, że jest brzydsza niż ją zapamiętałem.

Te dwa czynniki zadecydowały o tym, że już na początku spotkania mi się nie podobała. Żeby było jasne: nie była bardzo brzydka - po prostu mi się nie podobała i zupełnie mnie nie pociągała. Nie wiem, czy to było powodem, ale rozmowa średnio się kleiła. Kilka razy pojawiła się kilkusekundowa cisza. Nie za bardzo miałem pomysł, jak ją przerwać, ale też nie byłem zainteresowany tym. Atmosfera była mało romantyczna. W trakcie spotkania powiedziała, że musi wysłać SMS z życzeniami do cioci, która ma dzisiaj urodziny albo imieniny. Nie przeszkadzało mi to, przynajmniej miałem chwilę, by zastanowić się nad dalszym przebiegiem spotkania. Po około 1,5 h zaczęła spoglądać na zegarek, który miała na ręce. Stwierdziłem, że to dobry moment, by zakończyć spotkanie. Poprosiliśmy kelnerkę o rachunek. Kwota nie był duża (około 40 zł), więc zapłaciłem za nas oboje.

Gdy wyszliśmy z lokalu, zapytałem gdzie idziemy. Powiedziała, że zamówi sobie ubera. Pożegnaliśmy się uściskiem dłoni, zostawiłem ją pod knajpą i poszedłem na przystanek.

Nie pisałem już potem do niej. Chyba dla nas obojga było oczywiste, że nic z tego nie będzie.

#podrywajzwykopem #randkujzwykopem #randki #przegryw #stulejacontent #tfwnogf
  • 4