Wpis z mikrobloga

O lurwa 10min temu prawie zostałem trzepnięty na przejściu dla pieszych... Bus sie zatrzymał, wchodzę, podziękowałem, zacząłem poprawiać krawat, a tu na drugim pasie passeratti wjechało, poczułem tylko uderzenie wiatru, a gość jeszcze coś machał do mnie i się pultał.
Jakoś zawsze się rozglądam, patrzę, czekam aż sie zatrzymają samochody i wchodzę, bo nie chcę tak pospolicie umrzeć. teraz "chwila nieuwagi" dla mnie nabiera kompletnie nowego znaczenia.

Zaszyłem się w leklerku i próbuje rozchodzić trzepiące się nogi.

Uważajcie na siebie i zachowajcie ostrożność, bo sekunda nieuwagi zarówno po stronie pieszego i kierowcy i dojdzie do nieszczęścia.

#zalesie #takaprawda
  • 2
  • Odpowiedz
@VirusX: no właśnie zawsze staram się pamiętać, wiele razy miałem sytuacje że z jedno auto się zatrzyma a z drugiej strony nawet nie zwolni więc staje wtedy na jednym pasie i czekam, a tu taki psikus mi mózg zafundował na kilka sekund, coś mnie rozproszyło, dodatkowo niewyspanie i cyk
  • Odpowiedz