Wpis z mikrobloga

MAŁE PODSUMOWANIE #gothickroniki ORAZ RECENZJA GRY GOTHIC 2 NOC KRUKA

A więc skończyłem! Skończyłem dwie gry z serii Gothic. Uznawana przez wielu za kultową seria o bezimiennym bohaterze i jego mrocznych przygodach w świecie Kolonii oraz Khorinis. Do teraz się zastanawiam jakim cudem udało mi się uniknąć przez te lata zagrania w te gry. Lubię RPG’i, gry przygodowe, a szczególnie cenię sobie dobrze wykreowany i autentyczny świat. Wiele razy przewijały mi się przed oczami memy, filmiki, opinie przypadkowych ludzi na temat gry. Nie ulega wątpliwości, że w Polsce (nie wiem jak na świecie) Gothic ma status kultowy. I nawet pomimo pewnej archaiczności i starości, gra żyje za sprawą modów, czy po prostu tendencji do ciągłego powracania do przygód bezimiennego. Ja mogłem w końcu od podstaw poznać ten świat, zobaczyć czym ludzie się tak jarają, a przy okazji opisać to na mikroblogu. Było to naprawdę ekscytujące doświadczenie i to na wielu płaszczyznach. Pierwsza gra mi się bardzo podobała, co opisałem w podsumowaniu na dole, przy części drugiej pojawiły się głosy, że jest jeszcze lepsza, choć ucieka gdzieś klimat pierwszej części.
Pisanie kronik z tej gry pozwoliło mi na pewno podszlifować swoje umiejętności pisarskie, co sami zauważyliście gdzieś po drodze, zarzucając mi zbyt poetycki opis, bardziej jakbym snuł opowieść niżeli dzielił się swoimi odczuciami. Cóż, jeżeli mógłbym w tym momencie jakoś się obronić przed tym zarzutem, to Gothic jako gra mocno zmusza do opowiadania w taki sposób. Poruszamy się w świecie fantasy, mrocznej atmosferze i brutalnej egzystencji. A autentyzm świata posiada właśnie pewien kawałek poetyckości w sobie, co sprawiało, że najlepiej mi się to wszystko opisywało w takim stylu.
Parę razy pojawiły się trudności, czy nawet głosy bym zrobił sobie przerwę, bo kroniki to już „nie to samo”. Nie ukrywam, przejmowałem się takimi opiniami, choć pisanie tego wszystkie sprawiało mi autentyczną przyjemność. Nie jest to jednak hobby, na które mam dużo czasu. Przeciętna sesja z grą zajmowała mi koło 4 godzin, a opisanie jej mniej więcej 3 godziny. Daje to 7 godzin samego przygotowania jednego wpisu. Zabiera to jednak dużo wolnego czasu, a mam swoje prywatne obowiązki również. Ktoś mi raz w komentarzu zaproponował żebym założył Patronite, bądź próbował na tym zarabiać. Nie powiem, jest to kusząca opcja, choć nie wiem czy na takie rzeczy nie jest „zbyt wcześnie” no i nie mam pojęcia jakbym miał taką rzecz technicznie zorganizować.

Wrzucę tutaj teraz wszystkie kroniki z Gothic 2 oraz Gothic 1:

Podsumowanie Gothic I
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część I
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część II
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część III
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część IV
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część V
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część VI
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część VII
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część VIII
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część IX
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część X
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część XI
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część XII
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część XIII
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część XIV
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część XV
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część XVI
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część XVII
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część XVIII
Kroniki Gothic II Noc Kruka Część XIX

RECENZJA GOTHIC 2 NOC KRUKA

Już od samego początku, zanim zacząłem grać dostawałem wiadomości z ostrzeżeniem „OSTROŻNIE, ta gra jest w cholerę trudniejsza niż część I” co nie tylko mnie nakręcało, ale też ciekawiło, bo wysoko postawiona poprzeczka to rzecz, którą lubię w grach i chętnie testuję swoją cierpliwość, wytrzymałość czy zręczność. I nie zawiodłem się, gra uderzyła w mnie brutalnym światem, wysokim progiem wejścia i rzucaniem kłód pod nogi aż do samego końca. Wynagrodziła mnie jednak ogromną satysfakcją i rozrywką, której nie zapomnę do końca życia!
Klimat jest rzeczywiście inny niż w Gothicu I. Tam jednak fabuła do samego końca trzymała w niepewności i zmuszała nas do ciągłego poszukiwania rozwiązań i odpowiedzi. W dwójce już na samym początku Xardas nam mówi co trzeba zrobić, w jaki sposób i co się w świecie dzieje. Jest to co prawda zabieg fabularny mocno kontrowersyjny, bo obdziera fabułę z pewnej dozy tajemnicy, jednakże wychodzę z założenia, że jeśli coś jest zrobione dobrze – to nie ma co narzekać.
Fabułą jednak jest ułożona poprawnie. Parę razy gra ociera się o wzniosłość i epickość serwując nam gadki o przeznaczeniu, wybrańcach i walkach bogów, podwyższając stawkę i rozmach wydarzeń, gdzie w pierwszej części jedynym problemem była sytuacja polityczna między obozami oraz czczenie podziemnego Boga. Dobrze, że dystans od tego wszystkiego zachowuje główny bohater, najbardziej tajemnicza postać w serii zaraz po Xardasie. Nic o nim nie wiemy, nie znamy go, nie wiemy nawet jak się nazywa, a mimo to jego świadomy dystans do świata pięknie współgra z moimi myślami towarzyszącymi nam podczas gry. Jest mowa o przeznaczeniu? Ona ma je gdzieś. Jest mowa o wybrańcach bogów? On stwierdza, że chce służyć samemu sobie.
Trochę nie podobało mi się natomiast to, że nie został w pełni wykorzystany potencjał politycznych ugrupowań. Na samym początku gry idziemy na farmę Lobarta i ten z miejsca pyta nas za kim jesteśmy, opowiada o buncie chłopów, paladynach. Szkoda, że ten wątek nie został dalej pociągnięty, a Onar przez całą grę siedzi w swoim fotelu i nic nie robi. Liczyłem na jakąś powiedzmy rozróbę związaną z Paladynami, coś na wzór ataku na wolną kopalnię z Gothica I. I okej, można by mi w tym momencie zarzucić, że niepotrzebnie się czepiam, bo po prostu świat gry żyje własnym życiem, ale jednak w Gothicu I napięcie związane z rozwojem fabuły szło w parze z ciągle rosnącym napięciem między obozami. Tutaj jednak miałem te smoki, Kruka, a świat stał w miejscu tak jak zawsze. Byli co prawda poszukiwacze, a później pojawili się orkowie i jaszczuroludy, ale szkoda, że bardziej to było po to by mi utrudnić rozrywkę niżeli pokazać jak autentycznie brutalny stał się ten świat.
Świat gry został natomiast znacznie powiększony względem jedynki. Ogromna wyspa Khorinis obfitująca w duże miasto, okoliczne farmy, klasztor, świat Jarkendaru, który jest taką małą kolonią, czy nawet górnicza dolina, co prawda pomniejszona, ale jednak. I naprawdę byłem zdumiony jak wiele różnych klimatów można tutaj doświadczyć – mroczne grobowce, magiczne lasy, bagna, farmy, pustynne okolice, majowe architektury, góry, lodowy świat. Świat na pewno nie jest nudny i został naprawdę dobrze zaprojektowany i nawet przez moment nie czułem, że jest to sztuczne. A górnicza dolina po przejściach –MIODZIO!
Dialogi natomiast pozostały tak samo autentyczne i cięte. Mimo iż znowu ilość głosów była ograniczona, co skutkowało, że głos Grega usłyszałem chyba przy co drugiej postaci – tak było to zrobione na tyle dobrze, że nie przeszkadzało. Nawet zmienione kwestie bohaterów za sprawą dodatku nie krzywdziły AŻ TAK gry.
Sam dodatek NOC KRUKA był też dobrze zrobiony, przede wszystkim jego klimat wolności, gdzie na serio czułem się mocno odcięty od cywilizacji, a walki ze szkieletami w tamtejszych grobowcach powodowały ciarki na moim ciele mając w świadomości jak beznadziejna byłaby śmierć w tamtejszych warunkach, gdzie mała szansa że KTOKOLWIEK cię odnajdzie. Fajnie, że pojawiły się postacie ze starego obozu i miałem znowu szansę poczuć ten brutalny klimat, gdzie każdy wzrok jest skierowany w moją stronę i nie wiadomo kiedy dostanę kosę w plecy. W samym Khorinis tego nie ma, bo tam żyli zwykli obywatele, a nie bandyci.
Podoba mi się też sam motyw Xardasa i smoka ożywieńca (choć liczyłem znowu na śniącego). Xardas okazuje się być „zdrajcą” i tym samym otwiera nam się furtka do kolejnej części. Inaczej nie widziałbym sensu robienia kolejnej części gry.
A co do trudności, to owszem, odczułem go naprawdę drastycznie. Potwory miały więcej życia, zwykłego krwiopijcę lałem z potem na dłoniach, a wizyta w lesie i zobaczenie zwykłego wilka to było nope, nope nope. Ja jestem graczem lubiącym czyścić okolicę z każdego napotkanego zwierzęcia, co skutkowało, że gra nagradzała mnie za mój wysiłek i za każdym razem czułem autentyczny wzrost mojej siły i umiejętności. Jeszcze dzięki waszym radom udało mi się nie zepsuć postaci i mogłem podnieść najlepszy miecz w grze.

Gothic II na pewno jest grą o wiele bardziej rozbudowaną od pierwszej części. Wydaje się być grą kompletną. Stoły alchemiczne w końcu mają swoje zastosowanie, kopanie złota daje autentyczny kruszec. Miasto Khorinis żyje, po każdym rozdziale miałem mnóstwo do roboty z zadaniami pobocznymi, a stale rosnący poziom trudności może i frustrował, ale w ten satysfakcjonujący sposób. Klimat na pewno inny niż w Gothic I - ale poprowadzony z werwą, serduchem i uczciwą konsekwencją. Gothic I na pewno byłby grą 100 razy lepszą, gdyby posiadał kompletną mechanikę z Gothica 2.
Wiem, że na pewno nie poruszyłem wielu spraw związanych z grą. Trochę ponarzekałem, trochę pochwalałem, na pewno jednak bycie fanem obu gier nie będzie mi teraz obcym uczuciem ;D

Obecnie potrzebuję przerwy – tak jak pisałem, granie i robienie kronik mocno męczy, a czasu wolnego nie za bardzo mam ze względu na sprawy prywatne. Na pewno wrócę, kiedy? Śledźcie tag #gothickroniki bo w Gothica 3 na pewno zagram. A co po serii gothic? Cóż, jeden mirek rzucił dosyć ciekawą propozycję bym kiedyś zrobił podobne kroniki ale z #cyberpunk2077, co mogłoby być ciekawe choćby z samej kwestii oryginalności w zalewie stu tysięcy tych samych Let’s playi.

Jeszcze raz dziękuję, że ze mną byliście, czytaliście kroniki, komentowaliście. To była niezwykła przygoda.
Pozdrawiam,
Dziuzeppe

#gothickroniki #gothic #gothic2
Pobierz
źródło: comment_XYfPpSzmK88IZgPZ89S18bEXBedRE7aK.jpg
  • 53
@Dziuzeppe: Grając w Gothica 3 możesz się odbić bo gra jest wyraźnie niedorobiona względem poprzednich części, ale jeśli zainstalujesz te mody, które swoją droga samo pirania bytes wspierało przy tworzeniu (w późniejszych wydaniach dodawane były razem z gra) - quest pack 4 i community mod 1.7.5. Z tymi modami gra jest taka jaka widzieli ją twórcy gdyby mieli czas żeby ja skończyć. Jakbyś się na to zdecydował to tutaj zostawiam instrukcje
@Dziuzeppe: oczywiście, że opcja jest kusząca, ale zadaj sobie jedno ważne pytanie - czy ktoś będzie chciał ci płacić za to, że grasz w grę i opisujesz swoje wrażania? Ludzi chętnych by zarabiać na grach są miliony. Zarabia może kilka tysięcy.