Aktywne Wpisy
ewa-m +227
Jest taka stara baba w bloku, której pies ciągle ujada. Klatka schodowa jest wąska i wiadomo ze jak się mijasz z kimś, to obie strony się lekko odsuwają, ale nie to stare pudło.
Wczoraj dźwigałam 40 saszet dla kota i zakupy spożywcze dla siebie. Patrzę, biegnie kundel oczywiście bez kagańca i bez smyczy, za nim czarownica. Oczywiście nie odsunie się na milimetr bo to gwiazda.
Ja mam przed sobą wielkie pudło a
Wczoraj dźwigałam 40 saszet dla kota i zakupy spożywcze dla siebie. Patrzę, biegnie kundel oczywiście bez kagańca i bez smyczy, za nim czarownica. Oczywiście nie odsunie się na milimetr bo to gwiazda.
Ja mam przed sobą wielkie pudło a
Pechpechpech +40
#zwiazki nawet nie wiecie jak fajnie jest być singlem z wyboru. Mam 32 lvl I nie chce juz dziewczyny. Chwilę poszukałem, trochę poruchalem i jednak dziękuję. Dobrze mi samemu. W dzisiejszych czasach seks to nie problem. Jak by się uparł to co tydzień można inną ruchac bo kluby pełne p0lek. Od biedy można zapłacić. Fajne uczucie to to że nie muszę już się starać. Nie muszę już dążyć do ideału. Oczywiście dalej
Mirki i mirabelki, mam mętlik we łbie stąd też popełniłem ten post. Tytułem wstępu mam prawie 30 lat i nowotwór, który daje mi nikłe szanse na przyszłość (nie ma co zagłębiać się w szczegóły, bo nie o to tu chodzi). Od kilku lat jestem w szczęśliwym związku i tu dochodzimy do sedna mojego problemu. Podjąłem decyzję o rozstaniu i przemilczeniu faktu, że mam pasażera na gapę, który mnie wykończy. Opcja "Przykro mi, ale to już nie to" wydaje mi się dużo mniej obciążająca psychicznie niż wiadomość o nowotworze i konsekwencje za tym idące. Chcę po prostu, żeby jak najszybciej mogła normalnie żyć. Znaleźć jakiegoś porządnego gościa, założyć rodzinę. Wszystko cacy, jednak jest też druga strona medalu. Zachowam się jak totalny dupek i będąc po drugiej stronie barykady chciałbym wiedzieć, że moja druga połówką znalazła się w takiej sytuacji. Miłość to w końcu zaufanie, szczerość i przyjaźń, a ja w tym momencie przekreślam wszystko, o czym pisałem przed chwilą. W skrócie szukam złotego środka żeby nie spier@#$%ć sprawy.
#logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
Nie #!$%@? Mirek... Jak zejdziesz i się panna dowie, że wiedziałeś, a nie powiedziałeś, to - mimo najlepszych chęci - nadszarpniesz jej psychikę. Nie będzie wiedziała, dlaczego nie zaufałeś jej na tyle, żeby jej powiedzieć - a to cholernie boli. Człowiek to taka istota, która nie lubi niezakończonych spraw. Lepsze złe zakończenie niż niepewność.
Powiedz jej jak wygląda sytuacja, powiedz jej, że w takim przypadku najlepszy będzie friendzone, że zależy
nie racjonalizuj tego, tylko stań w prawdzie.
Bądź facetem i powiedz jej prawdę.
Innego rozwiązania nie widzę.
Jeśli się kochacie to bądź nią szczery.
Pozdrawiam MB
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
co stoi na przeszkodzie żeby z nią szczerze porozmawiać i dać jej wybór, może ona będzie chciała być przy Tobie do samego końca?
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Polecam zapoznać się z historią twórczyni Projektu Egoistka.
Z jeszcze innej strony łatwo mi mędrkować siedząc przy kompie i mając
Zaakceptował:
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua