Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 19
Wczoraj na Rudawie miałem dzień konia. Rzuty perfekcyjne, słoneczna pogoda tylko zachęcała ryby do współpracy. Potrafiły podnieść się do suchara nawet z głębszych dołków. Dużo grubszych kleni na brzegu. Ryby silne, kilka nawet zmusiło kołowrotek do trajkotania. Najważniejsze że przetestowałem nowe konstrukcje much w różnych wersjach kolorystycznych. Z pewnością wyciągnę wnioski przy następnym krętactwie. Ogólnie dzień udany.

Jest jednak łyżka goryczy w tej beczce miodu. Największą rybę przepłoszyłem bo jestem ślepym dzbanem i wydarłem muchę z wody tuż przed zbiórką... A dobry klocek był, koło 50-60cm. Drugiego klocka udało się zaciąć. Ten moment kiedy w naświetlonej słońcem wodzie widzisz tylko muchę i nagle z dołka wynurza się on - gigakleń. Pewnym ruchem wciąga przynętę z powierzchni - bezcenne. Niestety hol nie trwał długo bo dałem rybie spieprzyć w krzaki. No nic, jeszcze się spotkamy ( ͡ ͜ʖ ͡)

#wedkarstwo #krakowskieprzygodywedkarskie
Pobierz leszkuuu - Wczoraj na Rudawie miałem dzień konia. Rzuty perfekcyjne, słoneczna pogoda...
źródło: comment_jqZPAdqAUEU99w8oyUsRnG0JNaNusuRI.jpg
  • 3