Wpis z mikrobloga

@Bosayerba tatuaże, iPhoney, banany i gównażeria, ale przynajmniej nie ma żadnych dymów (byłem dwa razy i ani razu nie widziałem) nikt się nie leje, generalnie najgorszej patologii nie stać na ten festiwal i to działa na plus. Co by nie mówić, bo o fizyce kwantowej z nikim tam nie porozmawiasz, rzecz jasna.