Wpis z mikrobloga

Świry, dzisiaj przybywam z krótkimi przemyśleniami na temat Nishane Fan Your Flames.

Musze przyznać, że to pierwsze moje zetknięcie z tą marką, więc kompletnie nie wiedziałam, czego się spodziewać.
Z korka pachniały cudownie, więc lada chwila nadszedł szybki test. Jego otwarcie to wytrawny tytoń i alkohol. Po kilku chwilach bardzo delikatnie zaczynają grać nuty kokosa i gdzieś na dalekim planie przebija się cedr. Nuty nie są roztarte w jedną papkę, każdą z nich czuć bardzo wyraźnie. Wwą#!$%@?ąc się z bliska w miejsce aplikacji, dostaje się po nozdrzach solidną dawką tytoniu, który jest do bólu cierpki i potrafi zagryźć w gardło, jednakże z biegiem czasu zostaje stopniowo złagodzony przez kokos, co nie oznacza, że całkowicie znika. Zapach jest zupełnie inny w odbiorze globalnym - staje się bardziej wygładzony, kremowy, a tytoń przestaje być taki ostry jak przy zetknięciu nosa nadgarstkiem. Po ponad godzinie coraz mocniej wybijają się nuty drzewne i to one wraz z rumem zaczynają dominować. To, jak poszczególne nuty się ze sobą przeplatają jest naprawdę imponujące i początkowo może przyprawić o zawrót głowy. Mam wrażenie, że raz pierwsze skrzypce wygrywa kokos, by po chwili do melodii włączył się tytoń i to on był gwiazdą, aż przychodzi pora na wspólny refren.. I znów od nowa. Aby dokładnie opisać jak ewoluuje zapach, musiałabym spędzić cały czas jego trwania na analizie, ponieważ zmienia do samiutkiego końca. Moim zdaniem to idealny uniseks - kokos, który wydaje się bardziej kobiecym składnikiem oraz bardzo męski tytoń, bez żadnego pitu pitu.
To zdecydowanie nie jest wiosenny bądź letni zapach, trochę mnie zmęczył - wina leży po stronie pogody, lecz nie mogłam się powstrzymać przed testem. Jeden psik dał już porządnego kopa, więc na pewno trzeba ostrożnie dozować tę przyjemność.

Ocena: bardzo fajen, ale nie stosować w taki ukrop.

#perfumy
Pobierz corka_mirka - Świry, dzisiaj przybywam z krótkimi przemyśleniami na temat Nishane Fan...
źródło: comment_YYt2qQrct4dQwWXzRi2HGgmbcBy91451.jpg
  • 11
@corka_mirka: Do czego byś mogła porównać?
Ja nut alkoholowych nie lubię ale ciekawy jestem tego kokosa i jak to jest połączone.
Kurde ale sobie pluję w brodę, że nie brałem tego Wulong Cha od Nishane bo był w dobrej cenie ostatnio ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Minishcap: Nie znam żadnego zapachu, do którego mogłabym go chociaż częściowo porównać.
Mocne, alkoholowe uderzenie jest jedynie w otwarciu, dosłownie czuć parujące procenty. Na szczęście z każdą chwilą robi się coraz łagodniej, by w następstwie nadać kompozycji lekkiej słodyczy. To bardziej połączenie kokosowo-tytoniowe, ale na zasadzie dalekoskórnie - kokos, a blisko - tytoń.
Piękne nuty ma ten Wulong (_ )
@Krzysu: Alkoholowy w sensie rum.
@corka_mirka:

Nishane jak najbardziej tak, jedna z najlepszych obecnie marek w niszy, w mojej ocenie dorównuje Amouage z ich najlepszych czasów. Akurat FYF to nie jest moja ulubiona kompozycja ale jeśli nie znasz reszty to koniecznie przetestuj Sultan Vetiver, Munegu, Patchuli Kozha i Musiqa Oud. Afrika Olifant też jest bardzo fajny jeżeli lubisz kadzidlane klimaty