Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Chcialbym uzyskac jakas normalna porade lub moze ktos chcialby pogadac na pw.
Sytuacja jest taka ze 2 lata temu bylem w zwiazku. Krotkim bo krotkim ale niestety ciagnie sie to zamna do dzisiaj. Bylem w zwiazku kiedy juz myslalem ze nikogo nie poznam, umre sam. Po 3 latach samotnosci (nie chcialem nikogo przez te 3 lata po skretynialym zwiazku z dziewczyną z ktora chcialem sie ozenic a ktora jak sie okazalo miala #!$%@?). W kazdym razie, po tych 3 latach w samotnosci, przez przypadek poznalem dziewczyne. Ona sama pisala, proponowala. W sumie to chyba przez 1 miesiac ani razu nie napisalem do niej sam. Ona wszystko organizowala, proponowala, pisala. A ja nie umialem sie zaangazowac, ona pytala co ma zrobic zebym jej zaufal, okazywala uczucia a ja dalej bylem jak król śniegu. W koncu zerwala bo ona od poczatku mowila ze szuka zwiazku. Byla piekna, bogata, mila, dobra a ja nie umialem zrobic nic. Chcialem ale sie balem. Balem sie ze mnie skrzywdzi, wysmieje, ze to zart. No i mijaja 2 lata od kiedy ona ze mna zerwala. W ciagu tych 2 lat mialem 1 dziewczyne ale ona nie wiedziala sama czego chce i miala #!$%@?. I przez te 2 lata mysle o tej bylej. Co ja mam zrobic zeby zapomnieć? Myslec o niej zle? A co ona robila zle: sama pisala, angazowala sie, bylem biedniejszy od niej, byla piekna. Nie mam żadnego powodu zeby jej znienawidzic. I mysle o niej non stop. Zasypiam myslac o niej. Nie wiem co mam robic? Jak zapomnieć? I uprzedzajac, tak, mam zycie. Pracuje, wychodze ale i tak konczy sie tym ze dzien w dzien mysle o niej. #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski #logikaniebieskichpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 13
  • Odpowiedz
@CzarneChmury: Nie normalne i nie powiedziałem, że jest normalne, ale to też nie jest obsesja. Może to być zwykłe trwające poczucie winy czy poczucie utraconej szansy
  • Odpowiedz