GODZILLA (pochodzący z 1994 teaser niezrealizowanej amerykańskiej wersji filmu o tytułowym potworze.) W 1992 studio Sony Pictures Entertainment uzyskało od Toho prawa do zrealizowania własnego filmu o Godzilli, po czym przekazało projekt nowo nabytej wytwórni TriStar, mając nadzieję, że film trafi do kin latem 1994 roku. Jednak prace nad scenariuszem przeciągały się. Autorami scenariusza byli Terry Rossio i Ted Elliott (przyszli scenarzyści filmowego Shreka i serii Piraci z Karaibów), którzy ukończyli go dopiero w listopadzie 1993. Wciąż jednak nie znaleziono reżysera do tego projektu. Po sprawdzeniu kilku kandydatów, ostatecznie postawiono na Hollendra Jana De Bonta, reżysera przeboju z Keanu Reevesem - Speed: Niebezpieczna prędkość (1994). De Bont był wielkim fanem Godzilli, dlatego też uważano, że projekt został oddany we właściwe ręce. Chciał on ukazać Godzillę w realistyczny sposób z użyciem nowoczesnych efektów specjalnych, zachowując tym samym ducha oryginalnych japońskich filmów. Wspólnie z Rossio i Elliottem, De Bont przerobił i zaktualizował scenariusz, który był gotowy 9 grudnia 1994. Godzilla miał otrzymać nową genezę, tak aby pełnił role pradawnego obrońcy Ziemi przed zagrożeniem z kosmosu - Gryphonem, który pojawił się wraz upadkiem meteorytu. Głównym bohaterem filmu miała być Jill Llewellyn - naukowiec i szefowa tajnego wojskowego Projektu Święty Jerzy, która chciała zabić Godzillę, aby pomścić śmierć męża, który zginął podczas pierwszego pojawienia się Godzilli. Za efekty specjalne i design mieli być odpowiedzialni ludzie z Stan Winston Studios. Wydawało się, że prace nad tym filmem idą pełną parą. De Bont wysłał nawet ekipę, aby wybudowała na wybrzeżu Oregonu japońską wioskę rybacką, która miała zostać zaatakowana przez Godzillę. Jednak ze zdjęć wyszły nici, gdyż właściciel TriStar - Sony Pictures Entertainment nie wyraził zgody na wygórowany ich zdaniem budżet filmu w wysokości 100-120 mln dolarów jaki chciał De Bont, przez co ten 26 grudniu 1994 zrezygnował z funkcji reżyseria. Projekt utknął w martwym punkcie, aż w końcu wpadł w ręce ekipy od Dnia Niepodległości (1996) - Rolanda Emmericha i Deana Devlina, a czym to się skończyło to dobrze wiecie... Godzilla (1998). Ciekawostką jest, że w wielu miejscach scenariusz Terry'ego Rossio i Teda Elliotta jest łudząco podobny do Godzilli (2014) wytwórni Legendary Pictures (scenariusz Max Borenstein). W obu wersjach Godzilla nie pełni roli kierowanego podstawowym instynktem gigantycznego zwierzęcia (jak u Emmericha), a raczej strażnika harmonii, który musi stawić czoło innemu potworowi zagrażającemu światu (w scenariuszu Rossio i Elliotta - Gryphon, w scenariuszu Borensteina - samiec i samica G.N.O.L.-a), w wersjach istnieje specjalna organizacja złamująca się śledzeniem Godzilli (w scenariuszu Rossio i Elliotta - Projekt Święty Jerzy, w scenariuszu Borensteina - Projekt Monarcha) i w obu wersjach wojsko uważa z początku Godzillę za większe zagrożenie. #film #ciekawostkifilmowe #kaiju #godzilla #jandebont
#film #ciekawostkifilmowe #kaiju #godzilla #jandebont