Wpis z mikrobloga

@Weewtorek: Ah, szkoda. Ja dzisiaj egzamin na 8:00, od tygodnia tylko to w głowie miałem. Wstałem o 5, nic nie spałem i jazy na 6:20. Cykałem się, że z placu nie wyjadę ale poszło gładko. Bez zająknięcia zdane za pierwszym razem. Zapisuj się na kolejny i zdaj, podczas jazdy skup się wyłącznie na manewrach i pójdzie gładko.
@Weewtorek: Na placu nie zgasł mi ani razu przy ruszaniu pod górkę, raz nawet z dwójki ruszyłem. Pierwszy egzamin - dwa razy kicha na wzniesieniu. Problem był taki, że wzniesienie na placu to fikcja u mnie była i ruszało się niemal jak na płaskim. Zdałem za drugim razem, przy czym też raz mi na wzniesieniu zgasł i już widziałem się na kolejnym podejściu.