Wpis z mikrobloga

@niesmakujemitakawa: być może zabrzmię jak wariat ale: jeśli wytrzymałeś już półtora miesiąca i nie wpadłeś w ciąg - nie resetuj licznika. Dołoż sobie do planu minimum 7 dni za karę (np. 97 dni) i potraktuj to jako sen erotyczny + polucję. Oczywiście przy drugiej wpadce reset obowiązkowy, ale w tym przypadku było, minęło, nie ma co rozpamiętywać.
@Artok: Już kilka razy niestety oglądałem, ale może nie spadnę na dno i uda mi się szybko wyjść z ciągu. Licznik i tak jako tako bym kasował po jednym razie, bo takie są zasady, ale tak prywatnie nie czułbym, że zresetowałem tak do końca

Który masz dzień dziś?
@niesmakujemitakawa: dziś 49, aczkolwiek wczoraj nastąpiła sytuacja kryzysowa, tj. część rodziny poszła do kościoła, część na zakupy i tak oto zostałem sam w domu niczym Kevin. "Z ciekawości" wszedłem na niegdyś ulubioną stronę XXX, po takim okresie przerwy wystarczyły same miniaturki by ciśnienie podskoczyło, a w głowie już były plany jaki to sobie urządzę w nocy maraton z tymi wszystkimi filmami, które wyszły przez ostatnie półtora miesiąca. Całe szczęście się opamiętałem.
@niesmakujemitakawa: im szybciej przerwiesz ciąg tym mniej progresu utracisz oraz będzie ci łatwiej wrócić na właściwy tor. U mnie dla przykładu problem był taki, że chęci nałogowe zagłuszałem muzyką. 40 dnia zepsuły mi się słuchawki. Oddałem na reklamację, ale przez cały tydzień nie było czym zagłuszyć "głosu uzależnienia" i stało się to co opisałem wyżej.

Zamówiłem dziś słuchawki zastępcze, nie mogę ryzykować powtórnego testu silnej woli.