Wpis z mikrobloga

Piszę serio.

Jak byłem mały, słyszałem głosy w głowie

Tak jak by ktoś po mnie krzyczał ale nie wiedziałem co, w każdym razie nie było to nic pozytywnego i wprawiało mnie w chwilowe przygnębienie i takie "WTF? przecież nic złego nie zrobiłem a coś/ktoś" po mnie krzyczy. Samo uczucie słyszenia głosów trwało gdzieś kolo paru sekund.

Miało to miejsce jak miałem nie wiem od 4-7lat ? - Coś koło tego, teraz już tak nie mam.
Wtedy w ogolę nie myślałem ze to coś dziwnego, dopiero po tym jak podrosłem i parę razy usłyszałem ze po jakiejś masakrze w USA ktoś tam mówił ze słyszał głosy skojarzyłem fakty ze to było mocno #!$%@?.

Nikomu o tym nigdy nie mówiłem ale cieszę się, że przeszło ..... i tak w sumie pomyślałem ze wy tez powinniście się cieszyć.

#oswiadczenie #zalesie #psychologia #glosywmojejglowie
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@chado_podobny: ja za gówniarza miałem kolegę w głowie, normalnie można było z nim pogadać etc. Teraz już mi przeszło, ale jak zacząłem czytać o tym (to się bukwa nazywa?) Jak ludzie sami to hodowali ipotem wariowali, to się trochę zdziwiłem. No cóż, teraz już tego nie mam
  • Odpowiedz
@chado_podobny: to słuchaj tego. W wieku dojrzewania miałem tak zaostrzone trzecie oko że praktycznie wszystko co mi przyszło do głowy się sprawdziło. Nie tylko we śnie ale też w pierwszej pracy. Póżniej zacząłem to nawet zapisywać by za tydzień dwa przeczytać i stwierdzić że to znów się stało. Z tym że były to jakieś głupoty typu ktoś nowy w biurze albo spotkanie ze starym znajomym a nie numery w totka
  • Odpowiedz
  • 1
@chado_podobny ej mialem to samo.. w nocy gdzies w wieku 8 lat slyszalem jakies ryki, krzyki nie dobiegaly one zza okna. Az zaczalem plakac z przerazenia, nigdy wiecej sie to nie powtorzylo, podejrzewam ze mialo to zwiazek z przerosnietym migdalkiem i i zatkanymi uszami
  • Odpowiedz