Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania

Mirki, szambo w końcu wylało i szykuje się (chyba) grubsza afera. Mam ojca alkoholika - pije dzień w dzień, poniżej 3 promili raczej nie schodzi. Pije tak odkąd pamiętam (od razu zaznaczam, że nigdy mnie nie bił i nie znęcał się w żaden bezpośredni sposób nade mną) i nie zapowiadało się żeby miał przestać. Największym poszkodowanym (oprócz niego samego) jest moja mama. Notorycznie znęca się nad nią psychicznie (parę razy też ją uderzył) Wyzwiska (od #!$%@?, szmat, ect) i groźby (że ją zabije, że jej łeb urwie ect) to już standard - wiem, że są raczej niegroźne, ale mimo wszystko gdzieś z tyłu głowy przechodzi mnie myśl, że coś może zrobić. O godzinie 19 robi afery, że telewizor ma być wyłączony, bo on musi się wyspać. Jeśli mama tego nie zrobi, to albo zaczyna pstrykać korkami, albo w akcie zemsty włącza sobie radio o 23 i słucha muzyki (moja mama musi wcześnie wstawać do pracy) Jeśli moja mama wyłączy ten telewizor i pójdzie do kuchni żeby z nim nie siedzieć w pokoju to wtedy ma problem, że korzysta z telefonu i dalej robi awantury. Jak z kimś rozmawia przez telefon dłużej niż przez 5 minut (nie daj Boże z jakimś kolegą) to potrafi podejść i zacząć się wydzierać prosto w mikrofon, żeby ten ktoś się rozłączył (wtedy też go wyzywa od różnych i grozi co on mu może zrobić). Moja mama robi wszystko w tym domu - sprząta, pierze, gotuje (choć z racji na pracę od poniedziałku do piątku teraz już robi obiady tylko w weekendy), robi zakupy (generalnie mama kupuje wszystko - od żywności, przez chemie, sprzęty domowe, meble itp), a ojciec tylko śpi pijany. Dzisiaj nie poszedł do pracy i pewnie pił cały czas (jak wróciłem o 13 z uczelni to spał i obudził się dopiero o 16). Jak wróciła mama (około 16:30) to nie minęło nawet 15 minut jak zaczął się na nią nadzierać, że znowu obiadu nie zrobiła i, że ona generalnie nic w tym domu nie robi i dlatego on pije (xD) Wczoraj urwał nam klamkę w drzwiach, bo mama nie chciała wpuścić go do domu (robił wcześniej awantury) Oczywiście on się nie poczuwa żeby to naprawić, bo przecież to mamy wina, że go nie wpuściła i teraz to niech ona sobie naprawi. (Wiem, że są ludzie, którzy mają dużo gorzej od nas i ogólnie te znęcanie może się zdawać śmieszne, ale jak człowiek musi męczyć się tak od kilkunastu lat to serio już ledwo wytrzymuje)

Teraz do rzeczy. Ojciec zawsze cwaniaczy, że policja mu #!$%@? zrobi, ale jak mama po nią zadzwoni to on wychodzi z domu i wraca za jakiś czas żeby się z nimi nie zobaczyć. Dzisiaj ojciec znowu zaczął awanturę (między innymi o tą wspomnianą klamkę plus chciał też przeciąć kabel od telewizora, a jak mama próbowała go powstrzymać i z nerwów go zaczęła szarpać to ją uderzył) Niestety (dla ojca) mama wykiwała starego zgreda i wyszła z domu zanim zadzwoniła po policję - w efekcie ojciec nieświadomy siedział sobie w domu i nie wiedział, że zara bagietmajster przyjedzie. (jeszcze w międzyczasie wyszedł szybko do skepu i kupił małpeczkę) I teraz już przechodzimy do SEDNA SPRAWY - ojciec miał w domu nielegalnie broń myśliwską (którą czasami straszył mame, że ją odstrzeli) i mama im o tym powiedziała. Teraz zabrali ojca na dołek (24h), a mama poszła złożyć zeznania odnośnie znęcania się psychicznego. Teraz pytanie - stary będzie miał mocno przesrane? Przyznam szczerze, że ojciec budzi we mnie obrzydzenie i staram się robić wszystko, żeby nie być taki jak on, ale z drugiej strony szkoda mi go teraz, bo w gruncie rzeczy wiem, że mnie kocha i ja go w sumie pewnie też.

#alkoholizm #starypijany #pytanie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 10
  • Odpowiedz
  • 8
@wysuszony co Ty piszesz człowieku. W patologicznych rodzinach często występuje syndrom sztokholmski, więc ostatnie zdanie tylko potwierdziło, ze to NIE JEST zarzutka
  • Odpowiedz
OP: Nie wszystko co jest wstawiane na wykop od razu musi być zarzutką. Nie wiem czy to syndrom sztokholmski - możliwe. Tak jak pisałem na samym początku: ojciec nigdy nie znęcał się nade mną fizycznie, ani bezpośrednio psychicznie. (piszę bezpośrednio, bo pośrednio już tak - znęcając się nad mamą) Może to wpływa na to, że mi się go szkoda zrobiło, ale z drugiej strony wiem, że to co się dzisiaj stało
  • Odpowiedz
OP: Oczywiście, że o tym pomyślałem i właśnie to zrobiłem. W sumie głównym powodem dla którego mama zadzwoniła na policje nie było to, że ją uderzył, tylko to, że zacząłem się z nim szarpać. Powiedziała mi, że to był dla niej impuls, bo boi się, że podczas kolejnych takich awantur coś mu zrobię, nawet niechcący, i przez to trafie za kratki, albo będę żył z wyrzutami sumienia.

Ten komentarz został dodany
  • Odpowiedz
ŁadnaFranca: Chlopie wspolczuje. Znam to, przezylem to. Ojciec od kilku lat kwiatki wacha od dolu w jakies zbiorowej socjalnej mogile. Uwierz mi ze on nie kocha ani Ciebie ani Twojej matki. Kocha alkohol i tyle. Jezeli probowaliscie z nim rozmawiac na trzezwo i nie pomoglo to raczej nic nie pomoze. Moze beda rozstania i powroty, chwilowe porawy,ale na Waszym miejscu zostawilbym go samego i odszedl jezeli macie mozliwosc albo sadowo zmusic
  • Odpowiedz