Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 31
Gdybym mógł to cofnął bym zmiany, które ostatnio wprowadziłem w życiu. Straciłem minimum stabilizacji, które udało mi się zbudować. W obcym mieście jestem jeszcze bardziej samotny niż w małym miasteczku, z którego uciekłem. Nie mam przestrzeni i spokoju w tu gdzie teraz mieszkam, brakuje mi ciszy, nie mogę przez to spać. Praca nie jest dużo lepiej płatna jak na tą chwilę a tylko dokłada mi stresu. Jestem zupełnie obcy m, tam byłem otoczony dobrymi ludźmi, wręcz przyjaciółmi. O ile normalnie takie zmiany miały by sens to nie w przypadku gdy moja psychika jest tak niestabilna. Ten tydzień był ciężki. Nie mogę odpocząć. Nie wiem jak będzie dalej.
  • 30
  • Odpowiedz
  • 6
@ciezka_rozkmina Weź się w garść i zacznij myśleć w inny sposób, wprowadzasz zmiany, żeby było lepiej. Na początku często jest pod górkę ale to tylko kwestia kilku chwil. Później jest już dobrze :)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Fako: @WhippingQueen: Co jeśli podjąłem błędne decyzje i wcale nie będzie lepiej? Prawda jest taka, że ta misja nie była dokładnie przemyślana. W dwa tygodnie rzuciłem wszystko, wyjechałem, zmieniłem pracę. Nie czuję, żeby było lepiej. Może z czasem to będzie procentować ale w chwili obecnej moja #!$%@? psychika powinna być priorytetem. A nie plany na odległą przyszłość.
  • Odpowiedz
@ciezka_rozkmina: Nie wiem co Ci powiedzieć. Może zwolnić, docenić. Usiąść w parku, wyciszyć się, pooglądać innych. Zmieniłeś trochę teraz w swoim życiu. Co się stanie jak zaczniesz się czuć gorzej? Zmienisz to znowu, może znowu impulsywnie, a może pamiętając swój ostatni krok przemyślisz to bardziej na spokojnie. Życie to zmiany
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@WhippingQueen: Na pierwszy rzut oka jest lepiej. Praca, przeprowadzka, siłownia. Spoko. Tylko dlaczego psychicznie czyje się gorzej z miesiąca na miesiąc? W tamtym roku nie miałem takich problemów emocjonalnych a też już nie cpalem
  • Odpowiedz
@WhippingQueen: Zdecydowanie za dużo czasu, nawet jak cały dzień mam #!$%@? bo praca i siłownia to jak tylko wejdę do domu zaczyna się gonitwa myśli.
Zdecydowanie brakuje doznań. Intensywnych doznań. W porównaniu z tym co czułem na dragach nic w życiu na trzeźwo nie robi na mnie wrażenia. Co ma też swoje plusy bo też strach stał się dla mnie obcym pojęciem.
Nie widzę sukcesów. Robię rzeczy bo je robię. Nie
  • Odpowiedz