Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Muszę się wyżalić. Mam naprawdę kochanego chłopaka. Ja 23 on 32 lata. Mieszkamy od kilku miesięcy w wynajmowanej kawalerce 35 m. Mamy oszczędności ledwo na wkład własny. Ja pracuję jako pielęgniarka i zarabiam 2-2.5 tys (te 2,5 to jak pracuje 200 h). On też coś koło tego, mimo studiów. Za mieszkanie płacimy 1500. I tak już chyba zostanie do końca życia. Szlag mnie trafia jak patrzę na jego znajomych, wszyscy mają jakieś firmy, pracują w fajnych firmach (niekoniecznie jakaś niewiadomo jaka kariera ale np państwówka), budują domy, jakoś dbają o rodziny, żony, dzieci. Mój jakby kompletnie nie ma chyba takiej potrzeby. Jemu jest dobrze jak jest i wiele razy mówił że nie zamierza robić kariery. Dodam że chce mieć dzieci. Ja nie wyobrażam sobie mieć dzieci w sytuacji gdzie mieszkam w kawalerce i na czas ciąży i macierzyński musiałabym być na jego utrzymaniu. Płakać mi się chce jak pomyślę o przyszłości. Nawet na kredyt nie mamy szans, bo on ma na umowie najniższą, ja 2800 brutto
Wiem że zaraz pewnie zostanę zwyzywana od materialistek i żebym sama sobie zarobiła. Jakoś żony jego znajomych pracują na stanowiskach typu sprzedawca, nauczycielka, w urzędzie i zarabiają mniej ode mnie, a mają domy, warunki na dzieci itd. Ja nie wyobrażam sobie skazywać dzieci na mieszkanie we 2 w jednym pokoju w małej klitce... Powiedzcie co o tym myślicie, ale najpierw proszę postawcie się w mojej sytuacji
Ja chciałam jechać za granicę na jakieś 3 lata, moglibyśmy odłożyć razem ok 80 tys rocznie i za to kupić już mieszkanie większe z kredytem. Ale on nie chce nawet slyszeć o tym bo tu ma zajomych, rodziców, którym musi pomagać...
Dodam że nie chcę broń boże z nim zrywać i nigdy o tym nie myslałam, nie wyobrażam sobie być z kimś innym
#zwiazki #niebieskiepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 26
  • Odpowiedz
kopnij go w dupę bo jesteś młoda a on w tym wieku już po prostu zdziadział. Jeśli nie chce zapewnić Ci dobrej przyszłości i jeszcze planuje dzieci to już kompletnie ma nierówno pod sufitem


Ciężko mi to napisać ale sama prawda ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Lepiej już nie będzie.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:

Szlag mnie trafia jak patrzę na jego znajomych, wszyscy mają jakieś firmy, pracują w fajnych firmach


XDDD Ta pewnie, każdy znajomy ma firme :DDD A ktoś zarabiający minimalną w wieku 32 lat jest dla mnie nieudacznikiem, sorka
  • Odpowiedz
Zet: Pieniądze to... ostatnia rzecz jakiej potrzebujesz w życiu — do bycia szczęśliwą. Rozwiązanie na dziś — to znajdź, zaaranżuj dzień, wieczór i poświęć go na rozmowę z Twoim mężczyzną w temacie lepszych warunków mieszkaniowych. Przeczytałem i wnioskuję, że są Twoim największym, bieżącym zmartwieniem. Nie stawiaj wymagań ale sprecyzuj potrzeby. Wiem, że wspólnymi siłami da się to rozwiązać. Najpierw cele, później plan działania. Powodzenia!

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
  • Odpowiedz