Wpis z mikrobloga

O #!$%@? dzień dzieciak
Pamiętacie pewnie z lat wczesnopodstawowkowych jak były te durne święta sportu ? Banda dzbanów którzy mieli więcej w nogach niż w głowie mogli przed „publicznością” pokazać swoje „umiejętności” najczęściej w piłce kopanej. A ty jak w jakimś #!$%@? guantanamo musiałeś udawać ze oglądasz tych zjebow, chociaż najchętniej wsadzilbys ich do wora i potem do jeziora. Oczywiście wszyscy włącznie z dyrekcja myśleli ze doping i gra będzie jak w finale ligi mistrzów, ale większość osób miała #!$%@?. Jak ja #!$%@? nie szanuje tych #!$%@? dni sportów, #!$%@? #!$%@? apoteoza dzbanów którzy potem pokończyli w samochodowkach. Plułem i będę na nich pluc. #oswiadczenie #gorzkiezale #patologiazewsi
  • 38
  • Odpowiedz
@Tajgeree17: pewnie cie zawsze ostatniego wybierali na wuefie i do tego na bramke zebys nie przeszkadzal. Ile ja pamietam takich ciot co nawet poprawnie biegac nie umieli, a jak przychodzila gra zespolowa to bali sie kazdego kontaktu z pilka i najchetniej by siedzieli za nauczycielem z rekami zalozonymi z mina srajacego kota
  • Odpowiedz
@Tajgeree17 a ja się zajebiscie bawiłem w dni sportu, była rywalizacja, zabawa i kiełbasa z grilla. Dzień sportu to taka metafora życia - jedni odnoszą sukcesy i dobrze się bawią, a drudzy patrzą i toczą pianę z pyska
  • Odpowiedz
@Bosconovitch: @rawilson: @Daburi: U nas w klasie nawet jak ktoś był słaby w piłę, ale grał i nie odcinał się z tego powodu od ekipy, to mniej mu dokuczano niż właśnie takim gościom, co czują się "lepsi" :D Zreszta na dzien dziecka / dzien sportu akurat bylo duzo wiecej pomyslow, niz tylko turniej w pilkę. Jakieś biegi, pokazy tańca, tory przeszkód itd.
  • Odpowiedz
@Horaccy: Nie, ale sugeruję się tym co było w mojej klasie za czasów podstawówki i prawda jest taka, że Ci którzy mieli w nogach a nie w głowie za daleko nie zaszli. Za to Ci którzy mieli dwie lewe do sportu i lepiej im szło w nauce po skończeniu #!$%@? studiów na politechnice nie mają większych problemów
  • Odpowiedz
@oskar-wojciech: Nie mówię to jako osoba która nie brała w tym udziału, ale jak teraz się na to spojrzy to przykro się robi, że jak to mówisz "upośledzeni fizycznie" po prostu byli odrzucani. Dzieciaki bywają okrutne i sam pamiętam jak gnoili takich bo nie potrafili piłki kopnąć czy odbić.
  • Odpowiedz