Wpis z mikrobloga

#przegryw #stulejacontent #bekazrozowychpaskow #logikarozowychpaskow

Z miesiąca na miesiąc coraz bardziej czuje się pogrążony w swoim #!$%@?, staram się zagadywać/spotykać z laskami na #tinder czy w weekend w klubie i do tej pory same porażki.

Po wypłacie #!$%@? chyba na roksę, przecież to jest nienormalne żeby tak trudno było w tym wieku zaruchać.

Przez miesiąc się spotkałem 2 razy z jedną laską, wysyłała mi nudesy, na spotkaniu macanki, sama zaproponowała że wynajmiemy hotel, nie widać że ciągnęło ją w stronę w związku, nagle po paru dniach stwierdziła że mam ją w dupie i nie pasujemy do siebie.

Inna laska od 2 miesięcy nie ma czasu się spotkać.

W czwartek spotkałem się z jedną która na tinderze mnie zapraszała do mieszkania, ale na spotkaniu byliśmy na spacerze i potem #!$%@?ła do domu, na następny dzień napisała że nie pasujemy do siebie.

Pociesza mnie inna laska która jest w paru relacjach fwb jednocześnie, co jakiś czas nowy bolec z tindera #p0lka, powiedziała mi, że jeśli chce ruchać to tylko jedna trzecia gości jej odmawia, a wszyscy pozostali są chętni i ma dymanko.
Przecież dla niej to coś takiego jakby podeszłą do 3 gości na mieście i miała gwarantowane 2 bolców tego samego wieczoru...

Nie byłoby nic w tym złego, tylko że ona jest otyła i dość mocno "średnia".

Robiłem ostatnio wszystko o czym mówi normictwo, żeby "odejść od komputera" i zobaczyć jaki jest świat na prawdę.
Dobre fotki zrobiłem, schudłem, fryzurę mam teraz dobrą, przycinam równo brodę, po alkoholu często zmieniam się w dynamicznego oskarka, jestem zabawny wtedy... nawet porzuciłem wykop na pewien czas, żeby odzwyczaić mózg od myślenia o kobietach w kategoriach #p0lka

Na juwenaliach byłem z bratem, który na przywitanie klepnął ją po tyłku, po parunastu minutach ta laska do niego "chodźmy się przejść gdzieś" i nie było go na noc w domu...

Jak wtedy o tym pomyślałem to myślałem że się popłaczę tam na miejscu, przecież takie coś nigdy mi się nie przytrafiło :(

W ciągu ~2-3 tygodni chodzenia do klubów, na juwenaliach, dostałem może z 10 kontaktów na telefon czy messenger i tylko #!$%@? do tej poty mam jeden kontakt, inne nie odpisały w ogóle albo rozmowa trwała parę wiadomości i kontakt "przygasał".

Ja już nie wiem #!$%@? jest mi smutno, bo na prawdę chciałbym poruchać, brakuje mi tego, a staram się jak mogę...chociaż nie jestem typem który jest zbyt miły dla lasek, przeciwnie, jestem miły ale miejscami tez chamski, czyli jest ok...

Myślałem że mordy nie mam brzydkiej, chociaż może to rzeczywiście wina wzrostu, gdybym był wysoki to przytrafiały by mi się takie przypadki jak mojemu bratu?
  • 43
  • Odpowiedz
Miałem też tinder i potwierdzam że bardzi łatwo tam o ruchanie. Najlepiej w dużym miescie i mieć dużo czasu na randkowanie.


@Glutt: napisz coś więcej, ile miałeś par ogólnie/na miesiąc/na dzień?
  • Odpowiedz
Sory przegapiłem. Trudno porównać bo ja skakałem po kilku miastach wojewódzkich i w warszawie. A to daje bosta. Po prostu jak gdzieś byłem to robiłem lokalizację i zostawałem w niej przez kilka dni zobaczyć co tam jest ciekawego. Po prostu nie pozwalałem tinderowi na włączenie lokalizacji jak mnie już tam nie było. I wtedy pierwszego dnia łapiesz po 10 par a potem spada. Dla mnie nie było problemem przejechanie sie do warszawy
  • Odpowiedz