Wpis z mikrobloga

Pies, Łoś i Struś ( ͡° ͜ʖ ͡°)

We wsi na brzegu Białej
Mieszkał gospodarz niedobry
Choć nie znał, co to bieda,
Innym nigdy nic nie dał,
Nie tylko łyżki strawy,
Lecz nawet wiązki trawy,
Nawet skrawka rogoży.
Zwierzęta głodem morzył,
Aż gorszyli się ludzie.

Psa trzymał w brudnej budzie,
Łoś z głodu zgłupiał
Sruś przez rok bez mała
Dostawał butelkę nitro,
Tak im się podle żyło.

Raz po raz ludzie wokół
Mówili ze łzą w oku,
Bo któż by szczędził łez:
- Co ten człowiek wyczynia?
Pies jest brudny jak łoś,
Łoś głupi jak struś,
Struś głodny jak pies! -
Aż zwierzęta się wściekły
I gdy świt jeszcze siniał
Rzekły: - Bodajbyś sczezł! -
Po czym razem uciekły

Biegły dniem, biegły nocą,
Ale dokąd i po co,
Mało kto dziś pamięta.
Uciekały zwierzęta,
Jakby ugryzł je giez,
Biegły aż do Boboli

A na Boboli Meksikano,
Gdy je w ręce swe dostał,
Psa stróżować nauczył,
Strusia pięknie utuczył,
Łosia zaprzągł do bryczki
I przemierzał uliczki
W niedzielne popołudnie,
Gdy w mieście jest najludniej.

Zwierzętom odtąd życie
Upływa w dobrobycie.
A jednak czy myślicie,
Że jest im dziś weselej?

Gdybyście sprawdzić chcieli,
Pojedźcie na Boboli
Bo to już bajki kres
O psie brudnym jak łoś,
Łosiu głupim jak Struś
Strusiu głodnym jak pies!

#kononowicz #patostreamy
  • 1
  • Odpowiedz