Wpis z mikrobloga

Skonczylem wlasnie ogladac na #netflix #film dokumentalny Schody o Michaelu Petersonie który rzekomo zabił swoją żonę.
Cholera sam nie wiem, ogladal to ktos i ma opinie? Bo gosc jest dziwny troche, dodatkowo dwa takie same wypadki w jego zyciu, ale z drugiej strony cholera nie wyglada na zabojce, dowody byly marne/spreparowane. Nie wiem co o tym myslec, potrzebuje jakiejs opinii badz materialow, cos ktos?

#kryminalne #kryminalistyka
  • 8
@Shmit: No tak 60/40 ze ja zabil tak samo ja ta pierwsza kobiete. Tylko dlatego ze w takich sprawach nie wierze w przypadki. Zastanawia mnie ze w zadnym momencie nie wzieli go na wykrywacz klamstw, ciekawe czemu.
@Perlo: Pewnie sobie zobaczę. W każdym razie u mnie był przypadek że kobieta zniknęła, potem znaleźli ją w szybie czy tam studni martwą. Nie znaleźli winnego. Kilka lat podobna sytuacja w innym miejscu, wspólny czynnik - narzeczony (czy tam w drugim przypadku mąż). Dopiero wtedy poskładali to jakoś do kupy. Sprawa znana lokalnie, czasem nawet brutalne morderstwa nie trafiają do szerszej informacji.