Wpis z mikrobloga

218/... Jeśli coś co wypełniało wszystkie przyjemności i ładowało w głowę tony dopaminy przez 16 lat zostaje odcięte to nie bata by się to nie odbiło na psyche. W abstynencji stałem się bardziej konsekwentny w aktywnościach jakie teraz prowadzę. Np wróciłem do rysowania i robię prawie codzienne ćwiczenia od 2 miesięcy. Wcześniej może tydzień po czym rzucałem w kąt. I tak ze wszystkim. Ale aktualne aktywności nie potrafią wypełnić pustki. Mimo że aktywność seksualna jest. Rzadka bo spadło mi libido, organizm się dostosował, już nie potrzebuję tak częstych orgazmów. Ale nastrój jest taki sobie. Pisząc to nie chcę nikogo zrażać, bo każdy jest inny, biorąc jednak pod uwagę psychiczne uzależnienie mogę teraz zdać sobie sprawę jak się zamykałem w swoim świecie.
#nofapchallenge
  • 2
@unnamed_soldier:
Bardzo Cie kumam i mam tak samo, brakuje mi potrzeby tak częstych orgazmów, teraz raz na 3-4 dni wystarczy, a nie jest to i tak takie pożądanie i dążenie do tego jak kiedyś. Chyba przez to mój stan psychiczny też jest nie jakiś super, ale mimo wszystko lepszy niż w krytycznym stanie uzależnienia