Wpis z mikrobloga

Miałem napisać jutro:

#smiecizglowy 2/10

Lecz jutro to będzie futro, a mam wenę by coś napisać dzisiaj, a że nie muszę się trzymać sztywno narzuconych reguł piszę dzisiaj. Nawet mogę przestać pisać w trakcie i powiedzieć, że mam to gdzieś. Mogę w ogóle mój challenge skończyć na 1/10 i też nic się nie stanie.

Życie jest o wiele lepsze kiedy przyjmuje się taką filozofię. Nie martwię się tym, że goni mnie termin, nie martwię się tym że kogoś zawiodę, nie martwię się niczym. To jest mój challenge dla mnie i mogę robić co chcę: Nawet napisać wierz:

Na górze na rurze
Na dole pod stole
Napisałem se wierszyk
Że O Pitole!

Równie dobrze mogę napisać zbiór wierszy Garztama i zamieścić tam tylko ten wierz. A CO? Kto mi zabroni? Ostatnio nawet zacząłem jako początkujący programista pisać mój pierwszy program w c++ Nazwałem go Symulator Koali i jak sama nazwa wskazuje będzie to:

SYMULATOR KOALI!

Prosta gierka. Rodzisz się jako koala i musisz przeżyć, podejmując decyzje: na przykład: Jesteś gwałcony przez innego osobnika. Czy będziesz się bronić? Będą wtedy dwie opcje do wyboru: Tak lub Nie. Gdy na przykład wybierzecie Tak to wtedy giniecie, bo spadacie razem z oprawcą z drzewa. Z kolei gdy wybierzecie tak przeżywacie, a wasz oprawca sam spada i rozwala sobie głupi łeb.
Głupota koali mnie natchnęła by to napisać. Niestety jestem początkujący, bez potrzebnej wiedzy i nie wiem jak to będzie wyglądać. Czuję się jakbym układał puzzle nie mając połowy elementów, ale mam nadzieję że w trakcie pisania, sam będę tworzył bądź odnajdywał puzzle.

Jak kogoś to interesuje to mogę wysłać demko na pw. Pewnie nikogo to nie będzie obchodzić, ale warto się łudzić :*

Mój ostatni wpis miał 5 plusów i dał mi jednego obserwatora. Zajebiście! To o 5 plusów i jednego obserwującego więcej niż chciałem mieć. Cieszy mnie to niezmiernie, chociaż powiem szczerze że miałem doła, kiedy tydzień temu miałem 6 plusów i ktoś cofnął tego plusa :( Lecz #!$%@?ę to! Bo było aż 5 osób którym mój wpis się podobał i to jest najważniejsze.

Nie wiem skąd tyle we mnie optymizmu od jakiegoś czasu. Rok temu nawet bym nie pomyślał, że może być dobrze. Męczę się już od 10 lat z depresją i jest mi ciężko. Rok temu jeszcze myślałem by ze sobą skończyć. Byłem po dwóch próbach samobójczych, a moje życie to było jedno wielkie lecenie w dół i tylko czekałem aż zderzę się z ziemią.
Jeszcze się nie zderzyłem, zostałem wyciągnięty w locie: A to czy to dobrze czy nie, dopiero się okaże. Niczego nie można być pewnym.

To są jednak nudne tematy i komu się chce to czytać? xD Mi się nawet nie chce, nawet nie chce mi się pisać o tym, więc to #!$%@?ę!

W każdym razie zapisałem się na kurs i lecę into #programowanie rzecz którą zawsze chciałem robić, a nie mogłem. Bo rodzice, bo dom, bo szkoła, bo pieniądze, bo moja chora głowa.
I ta głowa to jest właśnie mój najgorszy wróg, bo jeśli wszyscy wokół ciebie podcinają ci skrzydła to jeszcze jesteś w stanie z tym walczyć, ale gdy twoja głowa dołącza do reszty to wtedy już masz #!$%@? i możesz sobie szykować trumnę, albo dzwonić na śmieciarkę. Jak kto woli. Nigdy w życiu nie będę żył tak jak ktoś inny chce, prędzej umrę. I niech sami sobie idą na kurs spawacza, albo na kierowcę tira. #bekaztransa

Powiem wam też szczerze że dużo daje to gdy kogoś macie. Bez tego jest źle i to bardzo. Jak możecie się rozwijać iść do przodu, kiedy nie macie zaspokojonych swoich podstawowych potrzeb? Potrzeby bliskości? Mieć do kogo się wygadać, przytulić itp? Ja powiem szczerze, że bardzo mi to pomogło i dało motywację do działania. Pomogło mi to bardziej niż leki, terapia i wszystko inne. Jak możesz iść do przodu kiedy nie masz butów? Trochę przejdziesz, ale potem robią się odciski, nogi bolą, powstają rany, aż w końcu każdy krok to ból. Inni idą cały czas do przodu, niektórzy się tylko zatrzymają przy tobie by stwierdzić że inni mogą tylko jakoś ty nie możesz. Oczywiście mówi ci to stojąc w swoich nowych ADIDASKACH!
Temat jest bardziej złożony, ale nie będę się rozwijał xd buty mi przyszły na poczekaniu do głowy, a to są #smiecizglowy i wszystko co tutaj pisze jest improwizacją tego co mi siedzi w głowie.

Gdy siadałem do tego pisania myślałem że napiszę coś lepszego, coś bardziej porywającego i coś co będzie się chciało czytać. Zamiast tego napisałem to i jestem rozczarowany, bo szczerze liczyłem na coś lepszego niż smęty o depresji xd ale gdy daje dojść do głosu mojej głowie to leci to jak lawina, a szczerze mówiąc to chciałem opowiedzieć o tym jakie koale są głupie :<

Tak w ogóle mój brat zaczął nagrywać gameplaye i zaczął streamować xd Stary ja kazałby mu przestać, bo nagrywających jest więcej niż oglądających, że nie ma takich umiejętności i na pewno na swoim ,,skillu" się nie wybije.
Lecz nowy ja wspiera go w tym i tworzy kolejne multikonto(nie wie o tym) żeby nabić mu wyświetleń, żeby mógł sobie nagrywać, czerpać radość i wierzyć, że może coś osiągnąć, a nawet jeśli nie, to spróbował i może spróbować czegoś innego.

Miłej niedzieli Mirunie :*

#depresja #psychologia #wychodzimyzprzegrywu
  • 8