Wpis z mikrobloga

#przegryw #depresja

Bez środków uspokajających moja głowa jest ciężka, przepełniona chaotycznymi myślami. Wiem że nie jestem od nie uzależniony , nie potrzebuje tego udowadniać nawet bliskiej mi osobie, ale ciężko mi się bez tego żyje - szczególnie, gdy wiem, że nic się nie zmieni, nie poznam nikogo kto mógłby mnie zmotywować do życia.
Dwa dni temu odezwał się ktoś z kim nie rozmawiałem od bardzo długiego czasu - nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio rozmawialiśmy, jedyne co mnie bawi to fakt, że do tej pory jest dla mnie ważna.
Nie wiem ile jeszcze dni potrwa ten stan, dzisiaj nie mogłem wstać z łóżka żeby pójść do tej cholernej pracy, a najgorsze jest to, że nawet nie wiem jak z tym walczyć - nic nie sprawia mi przyjemności. Żyje w niepewności w której każdy poranek zaczyna się od przypomnienia sobie snu w którym podcinam sobie żyły na nadgarstku, co tylko sprawia, że mam jeszcze większą ochotę to zrobić. Następnie idę do pracy spóźniony z odruchami wymiotnymi do tego co jest w mojej głowie, a wiem, że jestem piękny - tam w środku, może za mocno zakompleksiony. Jeszcze nie dawno było mi tak dobrze.
Nawet nie ma kto życzyć mi szczerego powodzenia, bo i tak wiedzą, że dam radę, cholernie boje się tego, że to zrobię, a jedyne miejsce, gdzie mogę z siebie to wyrzucić znajduję się właśnie tutaj. Wydaje mi się, że każdy jest zmęczony moim #!$%@? o "samozgonie", ale nie potrafią zrozumieć tego, że nie mam na to wpływu.. Za długo to trwało żeby od tak pozbyć się tego co tliło się we mnie praktycznie całe nastoletnie życie.
Dlaczego nie chce sobie pomóc?
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@pszemek55: Polska to kraj depresyjny ze względu głównie na to że jesteś oceniany jako człowiek tylko i wyłącznie po swoim wyglądzie/ubiorze. Na wiele czynników mamy, na wiele nie mamy wpływu i to powoduje u ludzi często uczucie niemocy, bezsilności której się nie wyzbędziemy bo nie da się myśleć że jest okej, gdy wiemy że coś w nas takie nie jest. Nie widzę innego sposobu wyjścia z tego kumplu, jak emigracja
  • Odpowiedz
@TrippySMG: dzięki za odpowiedź i dobre rady, już myślałem, że to gdzieś przepadnie w czeluściach wykopu. Co do wyjazdu zagranice już o tym myślałem, mam nawet rodzinę w Anglii i we Włoszech, najgorzej tylko, że boje się tutaj zostawić najbliższą rodzinę, bo jednak najbardziej ze wszystkich zależy mi na nich. Nie mam dużych kompleksów co do swojego wyglądu - to raczej toksyczne znajomości sprawiły, że wydaje mi się czasami, że
  • Odpowiedz