Wpis z mikrobloga

Nikt się nie spodziewał, ze w trakcie red wedding zginie taka plejada bohaterów - tak samo nikt się nie spodziewał ze w bitwie z NK przeżyją wszyscy ważni :) osobiście dużo bardziej wole takie rozwiązanie niż uśmiercanie bohaterów na sile bo ludzie się do tego przyzwyczaili #got
  • 7
  • Odpowiedz
@burczymucha: i tak, i nie. Problem jest taki, że scenarzyści, żeby dodać dramaturgi stawiali bohaterów w sytuacjach, które powinny być dla nich śmiertelne. I tak jak ktoś miał przeżyć to niezależnie czy miał 100 umarlaków wokół siebie czy 5 jakoś sobie poradził (często poza ekranem, nawet nie wiadomo jak wybrnął z tragicznej sytuacji). Jak ktoś miał umrzeć (jak Edd) to wystarczyło, że się na 5s odwrócił i dostawał kosę w plecy.
  • Odpowiedz
serialem nie będzie się dało zaspokoić wszystkich - żeby to sensownie zrobić tak jak sugerują ludzie to potrzeba by więcej niż ósmy sezon - a kiedyś to trzeba skończyć. Poza tym Martin na pewno nie chce wyskoczyć ze wszystkiego co ma w zapasie wiec serial musiał być w pewnym stopniu spłycony
  • Odpowiedz
@burczymucha: @Yahoo_:

wole takie rozwiązanie niż uśmiercanie bohaterów na sile bo ludzie

no właśnie jak kolega-wyszukiwarka napisał nie byłoby to takie #!$%@?ące gdyby nie te sceny ratunku w ostatnich chwilach, teraz to wygląda jak "trzymanie bohaterów na siłę przy życiu"
tak samo z NK, gdyby od początku był taki plan - też byłoby ok, ale nie że Aria się gania po kryptach ledwo co ucieka i nagle z #!$%@? wyskakuje
  • Odpowiedz