Wpis z mikrobloga

Tak, w tym odcinku brakowało:
1. Strategii
2. Konsekwencji w zabijaniu bohaterów (większość przeżyła)
3. Znowu strategii..

Wysłanie konnicy w ciemność było tak słabe, że ja nawet nie... jedynie Nieskalani trzymali szyk i faktycznie widać było, że nie dowodzi nimi myśl przewodnia państwa latającego na smokach. Może się mylę, ale mnie do końca urzekł widok ludzi uciekających za bramę Winterfell i Nieskalanych, którzy równym szykiem blokują umarlaków.

Ale kurde, może śmiesznie wyszło z Nocnym Królem, natomiast sekwencja tych zdarzeń była super. Kapłanka mówiąca Aryi o zabijaniu niebieskich oczu, ta łapiąca aluzję (ja pomyślałem ogólnie o umarłych a nie o NK) i ten wyskok na koniec w Bożym Gaju... Cieszyłem się jak dziecko, że to Arya go zabiła. Dialogi i chemia w scenach Sansy i Tyriona były świetne. I Kapitan Friendzone, którego uwielbiam od pierwszego sezonu ginący za tę Blond pannę... do tego to zmierzało od początku.

No mi się mega podobało. I pomijając wszystko co głupie w tym odcinku - był zajebisty.
#got #graotron
  • 5
@rabarbarowy ta chemia tyriona i sansy była #!$%@?, bardzo się cieszę że to pokazali, przez chwilę miałem nadzieję że może tyrion się poświęci i uratuje sanse ale oczywiście takiej sceny nie dali. Trochę szkoda ale fajnie że żyje dalej
@rabarbarowy: serio nie pomyślałeś, że Arya zabije NK? To by oczywiste spoilery od mellisandre. Widać ludzie legendą powtarzaną od początku nawet się nie interesują i nie myślą podczas oglądania, bo walka i taktyka razila w oczy zbyt ostro. Nawet w end game bohaterzy poświęcili się by zabić kozaka. A tu? Serio xDddd śmierć bez historii. Wątek budowany przez lata zniszczony, a główni bohaterzy niezniszczalni.