Wpis z mikrobloga

#lacunafabularnieczarnolisto #lacunafabularnienewbristol

Marzenie Rzeźbiarza

--------------------------------------

Sam O’War – pionier / rzeźbiarz

Gdy przybyli na miejsce Sam nie musiał pytać Andre, która to skała. Zobaczył ją i już wiedział. Podbiegł do niej i zaczął ją oglądać, dotykał dłonią, kreślił kształty dłonią, muskał to tu, to tam, jakby bawiąc się z dziewczyną.

- Jest piękna – Powiedział – Andre, znalazłeś idealną SKAŁĘ. Odpoczniemy chwilę po drodze i zabieram się do pracy. Mamy wszystko? Trzeba będzie postawić rusztowanie.

Po chwili odpoczynku w radosnej atmosferze Andre i Gregorié zabrali się do montowania rusztowania. Sam szkicował, myślał i zastanawiał się jak rozłożyć swój plan i pomysł. Jak wcielić w życie. Jak przemienić pozornie kanciastą i sztywną SKAŁĘ w rzeźbę.

Wybór świętych nie był łatwy, w ogóle wybór kogo by chciał wyrzeźbić nie był łatwy. Rzeźba kogoś żyjącego mogłaby być potraktowana jako świętokradztwo. Mógłby sprowadzić na siebie klątwy papieża lub patryjarchy, albo co gorsza, któryś król lub baron mógłby poczuć się urażony, że jakiś zwykły śmiertelnik góruje nad nim. Mimo wszystko Sam chciał trochę zaryzykować. Wielkie głowy guzik znały się na sztuce i mógł ich trochę oszukać. Mial dwójkę idealnych kandydatów do wyrzeźbienia. Osóby, których nie spodziewał się tutaj spotkać, ale jednak los połączył ich ścieżki ze ścieżkami Samowymi.
Pierwszym kandydatem miał być Wolesław Bałęsa, pod postacią św. Łukasza, albo na odwrót. Wolek był człowiekiem z wielką charyzmą. Wielki posąg będzie świetnie obrazować jego ego, ale gdyby nie to ego to on by nie wiedział, że może dokonać rzeczy wielkich. A w Samowym mniemaniu Wolek dokonuje i ma zamiar dokonać rzeczy WIELKICH. Św. Łukasz jest tu wyborem oczywistym. Atrybutami świętego są: byk, wół, księga, zwój, paleta malarska, papier i kamień. Jest on patronem malarzy i rzeźbiarzy, więc kto jak nie on? Dodanie Wolkowi kilku atrybutów ukazywania świętych i będzie postać idealna.

Druga kandydatka to, hmm niektórych może to zdziwić, ale babcia Gabi, czyli Gabriela Cabbleput-Goldenfield. Ktoś może pomyśleć: Co? Rzeźbić ją? Osobę bezwzględną, mściwą i jakieś tam jeszcze okrutne epitety jej dopisać. Otóż nie. Gabriela być może na zewnątrz na taką wygląda. Ale tak naprawdę ta wdowa, babcia, jest osobą oddaną dla swoich bliskich, wystarczy tu spojrzeć na jej dwóch przybranych synów. Przygarnęła ich, dała opiekę, dach nad głową. A mogła zignorować, porzucić, wychować na łotrów. A była dla nich prawdziwą kochającą matką, teraz jej synowie są gotowi skoczyć za nią w ogień, zamiast ją tam wrzucać. W swoich zadaniach jest zawsze skrupulatna i dokładna. Jej działania zawsze obierają szerszy widok niż na pierwszy rzut oka może się wydawać. Dlaczego Prorokini Anna? Również wdowa i również poświęciła całe swoje życie temu co robiła. Patronka matek i wdów. Na pewno patronuje też i działaniom Gabrieli.

A jak oni w ogóle razem mogą wystąpić? Wolek i Gabriela należą do rzekłoby się konkurencyjnych ugrupowań, ale przyświeca im wspólny cel. A Prorokini Anna wszakże była opisana właśnie przez św. Łukasza w jego Ewangelii. Nie ma mowy o przypadkowości.

****************************************************************

Teraz nastąpi opis pracy w dużym skrócie:

STUK! STUK! BRZDĘK! KRUSZ! STUK! UFF! PFF!
- Uwaga! Odłamki!
STUK! STUK! BRZDĘK! KRUSZ! STUK! UFF! PFF!

............

STUK! STUK! BRZDĘK! KRUSZ! STUK! UFF! PFF!
STUK! STUK! BRZDĘK! KRUSZ! STUK! UFF! PFF!

******************************************************

Skończone! Widok dwóch postaci obok siebie po wykuciu i wypolerowaniu i zabezpieczeniu (innymi składnikami powodującymi różny końcowy kolor) przerosły najśmielsze oczekiwania Nicka.

- Noooo! Panowie, tak! Powiedziałbym i opisał to, ale brak mi słów. Jeszcze tylko to namaluję, żeby chociaż trochę pokazać innym jak to wygląda i możemy się zwijać. Dobra robota!

Obraz dwóch rzeźb ani trochę nie oddawał ich wspaniałości. Ze względu na ogranioczne rozmary obrazu musiał on zostać lekko zmodyfikowany, ale i tak warto było. Każdy kto będzie przechodził obok zobaczy dwie potężne postaci. Św Łukasza i prorokinię Annę wykute dłutem Sama O’War/ Nikolaia Chai z nieocenioną pomocą Andre de Rivaux, Wayne i Grégoire "Grondement" Dubois.

Drobny dopisek pod tym wszystkim brzmiał: „Dla Wolka i babci Gabi”

@TynkarzCzwartejSciany @Akumulat @ZdenerwowanyBialorusin @Grzechu10g @KrzemowyDuch
Pobierz Queltas - #lacunafabularnieczarnolisto #lacunafabularnienewbristol 

Marzenie Rzeźb...
źródło: comment_aWHUi0nDLztv4efd0dJudaNJPPGYjORy.jpg
  • 2
@Queltas:
Dziadunio, dziadunio kupca Stahomillego
Dziadunio wbiega do domu.
- #!$%@?, muszę przestać tyle pić, muszę przestać tyle pić - mamrocze do siebie, raz po raz pociągając z butelki.
- To jest dość oczywiste dla każdego mieszkańca Georgetown, ale o co konkretnie chodzi - próbował dopytać Staholomilli
- Kuźwa, delirium... muszę przestać pić... to gówno z kwiatków mi szkodzi...
- A to na pewno, ale...
- Mamusia z Tatusiem patrzą na