Wpis z mikrobloga

  • 16
Już prawie koniec dnia a ja dalej nie wierzę w to co sie #!$%@?ło na ostatnich kilometrach. Myślałem, że MvdP bardziej już szanować nie mogę, ale sie myliłem. Szczena mi opadła. Poza tym pokazem mocy ten wyścig może służyć jako przykład dlaczego nie warto się poddawać, ale też dlaczego nie warto za bardzo kombinować.

Wielkie brawa też dla Kwiatkowskiego, odegrał w tym wszystkim bardzo ważną rolę, a że się nie udało to trudno, szanuję za postawę i także wielką moc.

Jednak przełajowcy to są prawdziwi kolarze a nie popierdółki jak szosowcy którzy chowają się ciągle za kimś, a potem jak atak nie wyjdzie to zostają za grupą. A WVA i MvdP wyjeżdżają się do końca, naprawdę do zera co zwłaszcza po Van Aercie często widać. Co tam że jeden czy drugi zostanie z tyłu przez krakse czy coś, inni odpuszczają, a równocześnie teamy wysyłają im do pomocy pół drużyny, a ci dwaj sami dochodzą i zamiast płakać jak to dużo energii zużyli w porównaniu do innych, to dają zmiany na czele grupy albo atakują.

Nie wiem co z tymi szosowcami za dużo się w peletonie najeździli i się nauczyli tak oszczędzać siły, że tak przejechany wyścig to nawet nie jak porządny trening i tak się rozleniwiają i robią się z dobrych kolarzy średni. I te wszystkie słuchawki i wpajanie że najważniejsza jest taktyka, sprawia że sami sobie wmawiają po wyścigu, że nic więcej zrobić nie mogli. Pomyślcie o ile ciekawsze byłoby kolarstwo gdyby większość kolarzy miała takie podejście jak nasi dwaj "przełajowcy szosowi", atakujemy i walczymy o zwycięstwo a nie że przejade w tej grupie do mety to może uda się zafiniszować koło 10 miejsca.

Fakt, że kolarstwo jest najbardziej drużynowym ze sportów indywidualnych, nie zmienia tego, że wciąż indywidualnym i liczy się twoja moc, bo gołym okiem widać, że akurat w ekipie Van Der Poela poza nim nie ma zbyt wielkiej siły, a jakoś Holender nie bardzo się tym przejmuje. (Wersja odwrotna:"Kolarstwo jest najbardziej indywidualnym ze sportów drużynowych" też jest fajna, wgl obie opcje są prawdziwe, taki to piękny sport.)

Zwłaszcza Mathieu strasznie kibicuję i często sobie myślę, że można pomyśleć, że jest głupi bo często ciągnie większą grupę albo atakuje mimo że ma i tak ogromną szansę pokonać wszystkich na finiszu. I tak być może myślą jego rywale. Ale to jest potwór i ma na to siły i zawsze kończy i tak w czołówce.
Uwielbiam cię Mathieu jeździj tak dalej.

A chciałem napisać jednozdaniowy post o całym wyścigu ale mnie poniosło xd
#kolarstwo
  • 2
  • Odpowiedz
  • 2
@Ejszyn po prostu kolarstwo stało się bardzo wyrównane. Kiedyś tylko jeden gość robił 6W/kg teraz ze 30tu i tylko niuanse decydują o wygranej. MVDP #!$%@? niebywałą rzecz. Ciągnął wiele km koni i im jeszcze poprawił. Pytanie czy nie przesadził z towarem i się za pół roku nie dowiemy że kto inny wygrał. Oby nie ale widząc jak jeden gość nagle takich asów ogrywa to nie może nie przyjść to na myśl.
  • Odpowiedz