[razov]

Wyjeżdżał ktoś z was za granicę za robotą w tzw. "ciemno" - bez załatwienia pracy przed wyjazdem, z planem szukania pracy na miejscu? Może do Norwegii, albo gdzieś ogólnie w Europę? Co sądzicie o takiej formie szukania pracy już na miejscu? Jakieś rady? Mówię o wyjeździe takim jak tu:

http://dimesay.blogspot.com/2013/06/norwegia-praca-w-wakacje.html

#praca #pracazagranica #pracazagranico #norwegia

[miki4ever]

@razov: W dobie internetu nie widze sensu wyjazdu w ciemno.

[s.....n]

@razov: Jadę w ten sposób w najbliższy wtorek na wyspy.

[razov]

@severian: Jeździłeś w ten sposób wcześniej do roboty? Jedziesz własnym autem? Masz znajomych/rodzinę na miejscu, czy zupełnie w ciemno? Gdzie masz zamiar szukać roboty i legalnie, czy na czarno?

[fruity]

@razov: w irl wszyscy moi znajomi (poza kobietami) dali radę z 500e na start - praca typowo fizyczna, ale na start wystarczy

[s.....n]

@razov: Jadę pierwszy raz razem z moją dziewczyną. W sumie to lecę, samolotem. Zatrzymamy się u jej rodziny. Co do pracy to tam funkcjonują agencje zatrudnienia, które na serio spełniają swoją funkcję. Koleżanka mojej dziewczyny jechała w zeszłym tygodniu i kolejnego dnia po wizycie w agencji pracy szła już do roboty. Czy legalnie czy nie mnie nie obchodzi, byle hajs się zgadzał, ale z tego co mi wiadomo w Anglii raczej

[razov]

@severian: Ok, dzięki za odpowiedź