Wpis z mikrobloga

@eLoo: Zdarzyło mi się tylko dwa razy w życiu, młody byłem, i na seanse prasowe chodziłem z obowiązku, drugi seans to był film "Nelly et Monsieur Arnaud" chyba musiałem chrapać, bo ktoś mnie ostentacyjni obudził... wydałem wtedy najszybszą recenzję filmu w życiu.