Aktywne Wpisy
hellyea +12
white_cap123 +10
Prawdziwy przegryw to nie jest ten co nigdy nie ruchał.
Prawdziwy przegryw to ten co ruchał, miał powodzenie, a potem coś się w życiu popsuło, utrata zdrowia, wyglądu i utrata powodzenia.
Jak nigdy nie ruchałeś i nie zaznałeś bliskości kobiety to nic nie straciłeś, bo nie da się stracić czegoś, czego się nie posiadało.
Największym bólem jest zaznać tego wspaniałego uczucia na chwilę a potem bezpowrotnie je utracić, ale tego nie zrozumiecie,
Prawdziwy przegryw to ten co ruchał, miał powodzenie, a potem coś się w życiu popsuło, utrata zdrowia, wyglądu i utrata powodzenia.
Jak nigdy nie ruchałeś i nie zaznałeś bliskości kobiety to nic nie straciłeś, bo nie da się stracić czegoś, czego się nie posiadało.
Największym bólem jest zaznać tego wspaniałego uczucia na chwilę a potem bezpowrotnie je utracić, ale tego nie zrozumiecie,
Sezon 5 - najgorszy ze wszystkich z najsłabszymi wątkami w całym serialu - wyprawą Jaimiego do Dorne oraz wizytą Aryi w Essos. Ponadto totalne zepsucie postaci Stannisa, wprowadzenie irytujących żmijowatych bękarcic oraz taka - słabo przedstawiona - śmierć Jona. Na plusy scena gwałtu Sansy, bitwa pod Hardhome, ucieczka Daenerys.... i chyba tyle?
Sezon 6 - powrót do najwyższego poziomu i wiele epickich momentów - na myśl przychodzi przede wszystkim śmierć Hodora, bitwa bękartów oraz wysadzenie przez Cersei tej katedry... wieży... świątyni? Sry, zapomniałem jak to się dokładnie nazywało ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sezon 7 - bardzo nierówny, bo mieliśmy mocny początek od otrucia Freyów, a potem atak Lannisterów na Wysogród, śmierć Olenny i epicką bitwę z Daenerys w połowie sezonu. I do tego momentu było genialnie. Ale później - dla kontrastu - Gra o tron przestała być gra o tron i stała się jakimś idiotycznym Spartacusem czy coś w tym stylu. Począwszy od debilnej decyzji o wyprawie zza mur i kończąc na ratowaniu się z niej - w iście marvelowskim stylu - po raz pierwszy poczułem, że to nie jest już ten sam serial. Przedostatni odcinek tego sezonu był najgłupszym odcinkiem ever. Jedyny plus, że nie pożałowali wtedy hajsu na efekty specjalne.
#got
@waro: septu