Wpis z mikrobloga

Jak sprawdzić czy współlokator używa mojego fotela?
Kupiłem fotel za 200-300 zł bo dupa boli od siedzenia na gównie. Mieszkam w #akademik z ziomkiem, jest on spoko ale cwaniaczek. Ma swoje gówniane krzesło, dorabiamy w tej samej firmie i wie on kiedy zaczynam, kończę itd. Nie chce wydawać 200-300zł żeby on sobie siedział na fotelu i ja.. zwłaszcza, że jeszcze go rozwali i później oczywiście będzie "no NickciN rozwaliłeś fotel, brawo" i tyle będzie z mojej kasy. Jak sprawdzić czy jeśli wychodzę na te pare godzin on go używa? Jakieś pomysły? Myślałem o zostawieniu włosa, ale otwieranie drzwi, okna, przeciąg zawsze może go zdmuchnąć więc to nic nie da
#pytanie #studbaza #kiciochpyta
  • 28
@goferek: no własnie , o to chodzi, po #!$%@? kupować do akademika fotel jesli wiadomo ze w akademiku mieszkają rózni ludzie i moze byle kto wejsc i sobie go rozwalic według mnie kupowanie drogich rzeczy do akademika jest bezsensowne
@Salty_donut: nie chce aby on wiedział, że go sprawdzam. Brudne gacie nie przejdą, wystarczy je czymś innym przenieść
@Galvay: coś takiego co totalnie nie wzbudzi podejrzeń a nitka przywiązana do krzesła może jak nie urwie się xd
@korporacion: dobry pomysł w sumie

@goferek: dziękuje za obrone, w 100% masz rację. @Lubie_Pizze: Więc tak, po pierwsze moje krzesło w akademiku jest identyczne do tego ze zdjęcia tylko że
N.....N - @Saltydonut: nie chce aby on wiedział, że go sprawdzam. Brudne gacie nie pr...

źródło: comment_5WXvGoOJfmGS0I5KhrJZNOayNXvZDdAL.jpg

Pobierz
@Lubie_Pizze: Bezsensowne bo dba o własny komfort i również zdrowie?
W moim akademiku każdy miał swój fotel, bo te akademikowe były takie jak ten w komentarzu wyżej, tylko obszyte starym materiałem. Stanowczo za niskie do biurek. Lepiej wydać 300zł i się nie męczyć. Już pomijam to, że ludzie mieli w tym akademiku fotele po 500-2000zł i nikt się z tego nie śmiał.