Aktywne Wpisy
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/programistalvlhard_SO3MTw2bhl,q60.jpg)
programistalvlhard +122
Takie autko sobie kupił chłop na 30 (pierwszy własny samochód, wcześniej prawie 10 lat Grande punto 1.9 JTD ujeżdżane)
BMW 330i 2019 wszystkie opcje (poza hakiem holowniczym), 52k nalotu, 2 letnia gwarancja (BMW premium selection)
#samochody #motoryzacja #chwalesie
BMW 330i 2019 wszystkie opcje (poza hakiem holowniczym), 52k nalotu, 2 letnia gwarancja (BMW premium selection)
#samochody #motoryzacja #chwalesie
![](https://wykop.pl/cdn/c3201142/4c859e5717107ee496c30579f803461766ac594d8835b872fa728e805b356922,w150.jpg?author=programistalvlhard&auth=6e90df84c00efbe757d6b37047a2c5c1)
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/neurotiCat_hIcwYCjhST,q60.jpg)
neurotiCat +50
Jakaś ukraińska aktywistka z ponad 120 tys obserwującymi na twitterze:
https://twitter.com/dkaleniuk/status/1641037365039833091
Jak tam wykopki? Czy nie jest wam wstyd jako Polakom, że przekazaliście Ukraińcom takie "sowieckie śmieci"? ( ͡º ͜ʖ͡º)
#ukraina #wojna
Im dłużej czekamy na zatwierdzenie myśliwców F-16 dla Ukrainy, tym bardziej doświadczonych pilotów Ukraina traci. Nie da się obronić naszego nieba za pomocą sowieckich śmieci, takich jak MiG29
https://twitter.com/dkaleniuk/status/1641037365039833091
Jak tam wykopki? Czy nie jest wam wstyd jako Polakom, że przekazaliście Ukraińcom takie "sowieckie śmieci"? ( ͡º ͜ʖ͡º)
#ukraina #wojna
![](https://wykop.pl/cdn/c3201142/2a15e466561dbeb22ad77a4cf95c40d4a5f93cc50e34f9a54bb87a3602b00a5a,w150.png?author=neurotiCat&auth=67fa40e782fa4d6f9f665f04bc591912)
Cześć!
Proszę o ocenę mojej sytuacji. Nie układało nam się z żoną i ona się wyprowadza. Zamieszka od maja razem z siostrą i naszymi dwoma córkami. Przeprowadzkę planowaliśmy tak czy siak, jednak moja opieszałość, brak rozmowy i brak jej wysłuchania spowodował, że oddaliliśmy się od siebie za bardzo i coś w niej pękło. Do tej pory mieszkaliśmy w mojej miejscowości rodzinnej i żona czuła się tutaj źle, mieszkamy w bloku. Jako, że ja i ona chcieliśmy dom to zaczeliśmy budowę. Dom duży wystawny, taki z marzeń, jednak okazało się, że się przeliczyliśmy i nie zdążymy z budową na czas, gdy córka idzie do szkoły (dostała się do szkoły w rodzinnych stronach żony). Powodem rozstania był brak mojego wsparcia, zrozumienia (żona chciała mały dom) i wysłuchania. Żona jest bardzo aktywną osobą, uwielbia gdy coś się dzieje, ja lubię stabilizację. Przez to moje uwielbienie stabilizacji popadliśmy razem w marazm. Byłem bierny - było #!$%@? ale stabilnie, nie pielęgnowałem małżeństwa. Oboje pracujemy i zarabiamy, każde z nas miało wspólne konto. Kwestie finansowe wyglądały tak, że ja opłacałem mieszkanie, rachunki, itd. A żona sprawy dzla dzieci, ubrania itd. Jedzenie razem. Wydawało mi się to jako fair układ.
Już po tym jak podjęła decyzję dużo wieczorami rozmawiamy. O tym czego nam brakło w związku, o naszych niezaspokojonych potrzebach,O tym jak nasza nieformalna separacja będzie wyglądać. Ja przeprowadzam się blisko niej i dzieci (ok 8km). Będziemy się nimi zajmować na przemian. Ona nie chce mi odbierać dzieci. Mówi, że jestem wspaniałym ojcem. Są plany wspólnych wakacji z dziećmi i podróżowania, bo dla dzieci to najlepsza edukacja (też długo tego nie umiałem zrozumieć). Chcę się zmieniać dla żony i dla siebie - być mniejszym betonem (w końcu mi to uświadomiła jakim betonem byłem). Jeśli chodzi o finanse to wyszło, że jej czasem brakowało pieniędzy, ale nie chciała mnie o nie prosić (to bardzo dumna kobieta) - wczoraj dałem jej pełnomocnictwo do mojego konta, aby nic jej nigdy nie brakowało, żeby czuła bezpieczeństwo finansowe. Zmieniłem nastawienie do życia, nie chcę faktycznie przesiedzieć go w pracy, aby spłacać kredyty. Mamy plan aby sprzedać niedokończoną budowę i kupić coś małego. Ona dalej mówi: "pojedziemy", "sprzedamy", "kupimy". Pokazywała mi nawet dom, który moglibyśmy kupić po sprzedaży. Jak sądzicie, czy ona daje naszemu małżeństwu szansę? Nie chciała rozwodu natychmiastowo, przyjęła moją propozycję konta, mówi jak byśmy planowali razem. Ona mówi, że nie może mi obiecać, że będziemy razem. Ten czas mamy wykorzystać na przepracowanie w głowach naszych potrzeb i win, aby po ewentualnym powrocie zaś np po dwóch latach nie stanąć w tym samym miejscu co teraz. Rozumiem ją. Taka obietnica spowodowałaby, że może miałbym mniej motywacji. Niemniej jednak... jak myślicie, co chodzi po jej głowie, jak mogę ratować małżeństwo? Mam szanse? Udało się któremuś z Was uratować małżeństwo po separacji?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja #!$%@?ę. (-‸ლ)
@Samulem: Lol, to żeś mu doradził.
O czym ty do mnie w ogóle piszesz kobieto? I co to ma wspólnego z tym co napisałem.
Jacy my? Ja tu jestem sam, tak więc daruj sobie tę liczbę mnogą.
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}