Wpis z mikrobloga

Czy czesto macie ochotę coś zrobić, ale im dłużej o tym myślicie tym bardziej głupiutkie się to wydaje i w końcowym rozrachunku nie robicie nic? Czy raczej częsciej jesteście do czegoś nieprzokanani, a jednak pod wpływem analizowania zmieniacie zdanie i czynicie coś?

W uproszczeniu:
1.macie chęć coś zrobić ->myślicie -> rezygnujecie
2.nie jesteście przekonani do zrobienia czegoś -> myslicie -> robicie

#pytanie albo #bezsensownepytanie

częściej

  • 1. 78.9% (15)
  • 2. 21.1% (4)

Oddanych głosów: 19

  • 35
  • Odpowiedz
@lezkaniebieska: Wszystko co robię jest sensowne, więc po co się zastanawiać ( ͡º ͜ʖ͡º) A życie jest za krótkie na rezygnowanie...


Najlepiej podać temat, którego tyczy analiza i rezygnacja, ale raczej nie ma sensu analizować. Ktoś mądry powiedział, że myślenie boli, a refleksyjność ogranicza. Życie jest tylko jedno, więc łap wszystko garściami.
  • Odpowiedz
@WiFoN_xD: no własnie te myślenie może działać w dwie strony. Jak widać u większości jednak powoduje rezygnację z jakiegoś zamierzenia, czyli bardziej hamulec niż napędzacz.

@nowywinternetach: zawsze nad czymś się zastanawiamy, tylko niekoniecznie musi to pomagać, może szkodzić. Robić coś z sensem? Nie sądzę żebyś zawsze tak robił, bo tak się nie da. Znaczy się sens jako taki można znaleźć (choćby sobie powiedzieć, że a taki miałem impuls
  • Odpowiedz
@lezkaniebieska: trochę sensu w tym jest, ciekawe pytanie otóż odpowiedź zmienia się z wiekiem, wychowujemy się na błędach swoich/cudzych i wraz z doświadczeniem robiąc cokolwiek zastanawiamy się nad konsekwencjami i finalnie rezygnujemy.
  • Odpowiedz
zaznaczyłeś 1. czy 2.?


@lezkaniebieska: 2. Od kilku lat systematycznie to wprowadzam. Jak za długo będę myślał to zawsze jest rezygnacja, ale jak pisałem, nie przypominam sobie by tak było w ostatnim czasie. Raczej jak już pomysł najdzie i wiem, że jest wartościowy, czy potrzebny (a raczej głupoty mi nie przychodzą do głowy - może też starość) to w nawyk wchodzi mi to, by tego dokonać. Zawsze potem jest dobre
  • Odpowiedz
trochę sensu w tym jest, ciekawe pytanie otóż odpowiedź zmienia się z wiekiem, wychowujemy się na błędach swoich/cudzych i wraz z doświadczeniem robiąc cokolwiek zastanawiamy się nad konsekwencjami i finalnie rezygnujemy.


@Przepiorek: też mi się tak wydaje, że im dalej w las tym bardziej jesteśmy powściągliwy w swoich poczynaniach. Już nie tylko kieruje nami emocja, która przechodzi w czyn, ale też jako takie przemyślenie sprawy, które często daje znać, że jednak nie tędy droga.

Albo złośnica
  • Odpowiedz
To rób tak więcej i częściej! Ale wiesz, internet, ja to żartobliwie napisałem i mam nadzieję tak to odebrałaś.


@nowywinternetach: Tak, spokojnie zrozumiałam, ze to żart, ale po prostu jakoś tak mnie od razu tknęło z tym różnym patrzeniem na słowa i czyny i dlatego wspomniałam. Impuls ;)

Wat? What? Co? Jak? Gdzie? Czy Ty masz gorączkę? Zachorowałaś może psychicznie? Podać leki? Może potrzeba Ci rozmowy? Czy spotkała Cię jakaś trauma? Powiedz nam tu wszystkim zgromadzonym...Nie no serio pytam, mimo tego ":D", o co chodzi? Feminizm z hedonizmem to mi się kojarzy tylko takie bardzo brzydkie słowo seks dla funu z byle
  • Odpowiedz
Tak, spokojnie zrozumiałam, ze to żart, ale po prostu jakoś tak mnie od razu tknęło z tym różnym patrzeniem na słowa i czyny i dlatego wspomniałam. Impuls ;)


@lezkaniebieska: Czyli wiesz, kolejny wątek do dyskusji do rana, który zahaczy o drugi wątek, podzieli się przez trzeci, pomnoży przez czwarty...

Właściwie zgadłeś, jestem chora i mam gorączkę, jeszcze na umysł się nie rzuciło raczej, ale skąd wiedziałeś?
  • Odpowiedz
Czyli wiesz, kolejny wątek do dyskusji do rana, który zahaczy o drugi wątek, podzieli się przez trzeci, pomnoży przez czwarty..


@nowywinternetach: no tak, kumciam, to nie czas i miejsce, dlatego nie zagłębiam się :)

albo to tak zwana męska intuicja, która niby nie istnieje, a
  • Odpowiedz
Kto tam wie, wszystko mozliwe ;)


@lezkaniebieska: Oj świetnie, by było gdyby naprawdę w życiu wszystko byłoby możliwe. Przynajmniej można, by było mieć nadzieję wobec pragnień, ale jednak ta nadzieja jest matką głupich i nawet jak kocha te swoje dzieci, to niepotrzebnie podtrzymuje stan nadziei, zamiast pokazania twardych realiów.

Oczywiście, to prawda, nic nie jest doskonałe. Dlatego nie mamy tylko intuicji, mamy inne rzeczy aby weryfikować to co nas spotyka. Chociaż ciekawe czy właśnie intuicja nie idzie w tą stronę zanikającą. W końcu mało mamy zagrożeń w porównaniu do kiedyś. Może już też nie jest nam aż tak
  • Odpowiedz