Wpis z mikrobloga

Od 1 stycznia 2018 r. działa w Polsce publiczny Rejestr Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Znajdują się tam wizerunki gwałcicieli i pedofilów wraz z ich podstawowymi danymi, aktualnym miejscem pobytu i paragrafami, za które zostali skazani.

Pod tagiem #rejestrzboczencow przedstawiam Wam sylwetki niektórych z nich, wraz z opisami zbrodni, linkami do artykułów na ich temat i wszelkimi ciekawostkami, które udało mi się wyszukać.



ZBIGNIEW B., rocznik '59

W nocy z 4 na 5 listopada 1982 r. we wsi Łążek (woj. wielkopolskie) B. zaatakował Bogusławę A.* 23-latek uderzył kobietę, ogłuszoną wciągnął do samochodu i zgwałcił. Po tym zacisnął na jej szyi skórzany pasek i łamiąc kość gnykową oraz chrząstkę tarczowatą, doprowadził do śmierci dziewczyny.

Jako sprawca tej zbrodni nie został wykryty, jednak Zbigniew B. nie cieszył się zbyt długo wolnością. W styczniu 1984 r. trafił do więzienia za kradzież z włamaniem (wtedy art. 208 kk.). Nie był to jego pierwszy wyrok, a popełnione przestępstwo zaliczało się już do recydywy.

B. zakład karny opuścił w czerwcu 1985 r., a już po około trzech miesiącach dokonał kolejnej napaści. Nocą z 26 na 27 września w lesie pod Gliwicami rzucił się na Stanisławę B.* Przewrócił ją na ziemię, uderzył twardym przedmiotem w głowę, zaciągnął w pobliskie krzewy i zgwałcił. Wciąż żywej kobiecie zacisnął na szyi skarpetę, a gdy konała w agonii, ponownie odbył z nią stosunek.

Gdy i tym razem udało mu się uniknąć odpowiedzialności karnej, Zbigniew B. zaatakował ponownie. 28 maja 1986 r. przy drodze wiodącej z Kąkolewa do Leszna (woj. wielkopolskie) co najmniej czterokrotnie uderzył metalowym prętem w głowę Katarzyny T.* Gdy z powodu obrażeń czaszki kobieta konała, B. dwukrotnie ją zgwałcił. Wciąż żywą dusił przewodem elektrycznym, po czym za pomocą spodni powiesił na drzewie i okradł. Ściągnął z jej uszu złote kolczyki, zabrał trzy pierścionki i obrączkę, sweter, portmonetkę z zawartością 2.000 złotych (na dzisiejsze to około 170 zł) oraz torbę, w której znajdowały się m.in. dwie pary rajstop, kosmetyki, zapalniczka, paczka kawy i książki. Łączna wartość skradzionych przedmiotów to 78.520 zł, czyli ok. 6.700 zł w przeliczeniu na dzisiejsze.

. . .

Zbigniew B. został zatrzymany 23 czerwca 1986 r. Niestety, nie udało mi się zdobyć informacji ani o okolicznościach aresztowania, ani o przebiegu późniejszego procesu.

Mężczyzna został uznany za winnego zamordowania wszystkich trzech kobiet oraz okradzenia Katarzyny T., do którego doszło w ciągu roku i dwóch miesięcy od odbycia kary za inny rabunek, tym samym był to czyn dokonany w recydywie. Morderca za każdą z ofiar został skazany na karę śmierci oraz pozbawienie praw publicznych na zawsze. Kary tej nie przeprowadzono przed 1989 r., gdy weszło moratorium na jej wykonywanie.

21 maja 1992 r. Sąd Wojewódzki w Poznaniu zmienił wyrok Zbigniewa B. na 25 lat pozbawienia wolności oraz 10 lat pozbawienia praw publicznych.

B. opuścił więzienie 22 czerwca 2011 r. i zamieszkał pod rodzinną miejscowością Wschowa, we wsi Osowa Sień (woj. lubuskie). Aktualnie ma 60 lat.

. . .

*te imiona wymyśliłam na potrzebę tekstu



Zapraszam także na mój drugi tag polskiepato, gdzie przedstawiam sprawy kryminalne z Polski.

Jeżeli ktoś chciałby mnie wesprzeć, bym mogła pozwolić sobie na poświęcenie większej ilości czasu na pisanie dla Was, a w przyszłości zacząć nagrywać podcasty na podstawie swoich tekstów, to zapraszam na mój Patronite.



Nad poprawnością języka polskiego w moich tekstach czuwa @TerazMnieWidac, a nad językiem prawnym, prawniczym oraz służąc wiedzą z dziedziny prawa karnego @IgorK.



Do napisania powyższego tekstu korzystałam z zanonimizowanego wyroku, który dostałam od Sądu Okręgowego w Poznaniu.



kvoka - Od 1 stycznia 2018 r. działa w Polsce publiczny Rejestr Sprawców Przestępstw ...

źródło: comment_wwzJ0bJeD1blfq31Ut9CvQAKzBYGhuQa.jpg

Pobierz
  • 43
@cvany: I dalej #!$%@? na PiS, ze chce naprawić polskie sądy. Przecież takie wyroki to śmiech na sali. Człowiek #!$%@?ł życie trzem kobietom, a teraz na stare lata sobie siedzi, pije piwko i bawi wnuki za nasze pieniądze. On powinien wisieć jeszcze w latach 90. A jak nie wisieć to mieć dożywocie wraz z dożywotnim pozbawieniem praw publicznych. Dramat ten polski wymiar niesprawiedliwości.
@pan_kleks8: Ja myślę, że to było celowe i wiązało się z jakimiś ustaleniami z Magdalenki. Komuniści załatwili swoim ludziom jakieś wyjście awaryjne przynajmniej w postaci braku KŚ i liczyli, że w razie czego w chaosie legislacyjnym będą mogli szybciej powyciągać swoich spod celi. Nie spodziewali się jednak, że z wdzięczności taka S nawet nie pomyślała, żeby porozliczać komunistów i ich katów, więc przeszli przez okres dekomunizacji sucha stopą.
@BanditDriver A to nie jest tak ze takie osoby sa pod stałą kontrolą? Kolo mnie wprowadził się jakiś dziadek pedofil co zabil chlopca i po wyjściu miał dozór. Musiał się stawiac na policji itd. Jakaś ustawa chyba wyszła po Trynkiewiczu. Tylko nie wiem czy to tylko pedofili dotyczy czy przestępców seksualnych i morderców w ogóle.