Wpis z mikrobloga

Uwielbiam współczesną medycynę. Za mniej więcej tydzień przyjdzie na świat moja córka. Cała ciąża szła wzorowo, ale na koniec okazało się że owinęła się pępowiną i ułożyła tak, że jeszcze 80 lat temu poród skończyłby się tragicznie, a może nawet podwójną tragedią. A w dzisiejszych czasach? Wszystko wiadomo z wyprzedzeniem, dzięki czemu lekarze dozorują stan matki i dziecka, oraz podjęli próby obrotu. Niestety z uwagi na pępowinę nie udało się, więc żona po prostu została skierowana na cesarkę, a my w międzyczasie mamy dozorować serce małej za pomocą domowego KTG. Wszystko pod kontrolą, z praktycznie 99% pewnością że wszystko skończy się dobrze.

Ale przyjdzie pewnie zaraz jakiś przedstawiciel #antyszczepionkowcy i zacznie pieprzyć że współczesna medycyna to big pharma tylko i wyciąganie kasy kosztem zdrowia, później pewnie zjawi się jakaś #madka i zacznie coś bredzić że "tylko porody naturalne w domu, bo łapiduchy nic nie wiedzom!!!!11oneone".

Cóż, każdy ma prawo do swojego zdania. A ja w sumie mogę tylko w duchu dziękować inżynierom z programu Apollo, którzy opracowali USG na potrzeby badania konstrukcji statków kosmicznych.

#medycyna #ciaza #wychowamjakswoje
q.....q - Uwielbiam współczesną medycynę. Za mniej więcej tydzień przyjdzie na świat ...

źródło: comment_gWPe2U6F4q98GgnAFPuYeofEE3DvsHYC.jpg

Pobierz
  • 146
@Heady1991: chcieliśmy już szczepić w trakcie ciąży (na krztusiec) ale lekarka od kwalifikacji na szczepienie tak długo aktualizowała swoją wiedzę w sanepidzie, że termin minął ¯\_(ツ)_/¯ po porodzie oczywiscie komplet szczepień dostanie. Bo wiesz, wole dzieci żywe niż martwe :P

@frankhorrigan: żeby mi kto miał podać szklankę wody na starość xD A tak na serio, chcieliśmy oboje z żoną, możemy dziecku zapewnić godne i dostanie życie, więc czemu nie?

@
@qwarqq: Akurat porody domowe to nic szczególnego. W takiej Holandii wszystko się tak rodzi.

A u mnie też współczesna medycyna i matkę i dziecko uratowała.
Bo raz cesarka - dziecko ułożyło się w poprzek, brak szans na poród - kiedyś by to zabiło obie.
A dwa że o 50 dni za wcześnie i niewielkie, ale dzięki neonatologii, inkubatorom itp bez dalekosiężnych komplkacji.