Wpis z mikrobloga

@wytrzzeszcz: Jak dziecko jest baaardzo małe, taki noworodek i niemowle do 3 miesiąca życia to czasem rzeczywiście cięzko znaleść czas na cokoliwiek, ze sraniem włącznie, bo po prostu niemowlęta są bardzo wymagające ( ͡° ͜ʖ ͡°). Zastanawia mnie tylko zawsze po co ludzie wrzucają takie teksty na FB. Osoba, która nie opekowała się dotychczas noworodkiem zdecydowanie nie jest zainteresowana takimi wysrywami, a jak bedzie miała własne to
@Doriel: jak dziecko jest baaardzo małe to tylko je, śpi i robi kupę w odstępach 3 godzinnych, więc jest mnóstwo czasu na robienie wszystkiego, a tym bardziej na sranie. Uwielbiam teksty "zobaczysz na nic nie będziesz mieć czasu" g**** prawda. #madki może w końcu przestaną straszyć końcem świata i wezmą się do roboty zamiast narzekać jak to im ciężko. Pozdrawiam #antymadka, mama 3 miesięcznej córeczki, z posprzątaną chatą, pomalowanymi paznokciami
@mocneAnaboliczne chyba nie usypiałeś takiego małego trolla, który się drze, a ty człeniu kombinuj, czy go boli, czy głodny, czy uwiera go koszulka albo nie podoba mu się jak go trzymasz. To dopiero przychodzi z czasem. Córka mojej siostry zrobiła się dla mnie przyswajalna po pięciu miesiącach. Siostra wcześniej rozgryzła oczywiście co ta ma na myśli, ale dla mnie to był po prostu ten sam wrzask.
  • 25
@rales ja mam niemowle i zdarza się, że nie mam czasu załatwić potrzeby (tzn czas jest, ale nie ma jak zostawić, szczególnie takiego co już się porusza, albo też jest czas ale nie akurat jak się chcę), zdarza mi się wypić zimna kawę czy jeść na raty, ale nie narzekam i nie żale się dokoła jak to matki mają źle, bo mają dzieci. Ja źle nie mam, nawet jak wstaje po 5
@Mollina Nie usypialem niemowlaka, trochę starsze, które już samo stwierdzało, że spać nie chce, ale z nimi nie ma.problemu bo po prostu idziesz na tron - nie umrą. Z resztą z niemowlakami jest to samo, nic im się nie stanie. Być może się zgodzę że nagły szok realizacji "moje dziecko zaczęło się poruszać" sprawia że musimy na.nie patrzeć nawet podczas walenia kloca, ale to już w głowie rodzica, a nie dziecka.