Wpis z mikrobloga

Jest tutaj ktoś kto podróżował więcej po Ameryce Południowej, Meksyku, ewentualnie po Azji (Tajlandia, Kambodża itd.)? Interesowałbym się samotnym wyjazdem na kilka miesięcy w któryś z tych regionów, ale z nastawieniem nie na typową turystykę, hotel i zabytki, co na integrację z lokalnymi, jakieś wspólne wyjścia, posiadanie tam znajomych, poznawanie lokalnego życia i tak dalej. Nie wiem gdzie i jak mogę poznać tam ludzi żeby w jakiś tam sposób się z nimi zaprzyjaźnić, przeżyć jakieś ciekawe sytuacje. Boję się, że pojadę i będę odczuwał totalną samotność i będę miał ochotę wracać do domu (samotność w tłumie jest straszna).
Z racji wysokiego wzrostu czy niebieskich oczu powinienem się totalnie wyrózniać i wzbudzać jakąś ciekawość miejscowych, ale z drugiej strony turystyka jest tak rozwinięta, że takich jak ja będą tam setki i nikt się nie będzie kłaniał w pas i się wielce interesował, a żeby poznać ludzi, trzeba gdzieś wyjść.
Jak to wygląda? Jakieś tipy?
#podroze #podrozujzwykopem #azja #amerykapoludniowa #meksyk
  • 20
  • Odpowiedz
@Jandori: może najpierw jedz samotnie na Słowację czy do Grecji (bez ironii), a na potem zostaw Meksyk i Argentynę. Jak się źle poczujesz na Słowacji to za kilka godzin będziesz w domu, a na andyjskim przedgórzu bedzie z tym trudniej.
Jak się boisz, że będziesz odczuwał samotność, to będziesz ją odczuwał, bo raczej nikt na miejscu, poza turystycznymi hostelamoi nie ma parcia na rozmowy i przyjaźń z turystą.
  • Odpowiedz
@kotbehemoth: że co?, oczywiście że nie, nie bierz wszystkiego tak dosłownie, to była hiperbola
@KrolWlosowzNosa: czytałem różne relacje czy opowieści i bardzo często ludzie na drugim końcu świata poznawali jakichś przyjaciół, nawet na wykopie coś takiego było, ale usunięte, bardzo często właśnie dzięki swojej odmienności kulturowej wzbudzali zainteresowanie lokalnych. W pobliskich krajach ten czynnik odpada
  • Odpowiedz
@Jandori: zainteresowanie lokalnych, a znajomość, to spora odległość. Niestety czy w Azji płd wschodnie jczy Ameryce płd ludzie sa mili i pomocni, jak wszędzie, ale są to też kraj niezbyt zasobne, więc w pierwszej kolejności będziesz postrzegany jako $man.
Sytuacja zmienia się nieco jak znasz lokalny język, wtedy jest znacznie łatwiej.
  • Odpowiedz
@KrolWlosowzNosa: niby tak, choć w ameryce płd średnia zarobków nie jest wiele niższa niż w polsce. i zgadzam się ze znajomością lokalmego języka, tylko nadal nie wiem gdzie i jak poznawać ludzi nawet gdy znam ich język ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Jandori jak masz problemy żeby znaleźć znajomych w kraju to będziesz miał te same problemy za granicą. A nawet będziesz miał więcej problemów bo dojdzie bariera językowa i kulturowa. Jak nie jesteś bogaty przystojny czy bardzo interesujący to nikt nie będzie się chciał z tobą poznać. Tak samo jak zapewne ty nie czujesz potrzeby zapoznawania się np z Hindusami co przyjechali do Polski, tylko dlatego, że są Hindusami i wyglądają inaczej.
Byłem
  • Odpowiedz
@kotbehemoth: nie mówię o jakichś głębokich przyjaźniach, tylko szukam integracji z lokalnymi mieszkańcami i lokalnym życiem, a nie chcę tego przeżywać z perspektywy turysty kursującego między atrakcją a hotelem. ostatnio byłem w Tunezji i miałem właśnie okazję poznać i posiedzieć z lokalnymi, ale to byli właściciele hostelu i ich kumple, więc bardziej fart niż jakiś sposób, który można wykorzystać wszędzie. a już wiele razy czytałem o tym jacy gdzieś indziej są
  • Odpowiedz
@Jandori to jedź do Chin, Wietnamu, Tajlandii, Malezji czy Indonezji do jakiegoś miasteczka, gdzie nie ma żadnych atrakcji i idź do baru. To poznasz lokalnych ludzi. Tylko pytanie czy się z nimi dogadasz.
W Meksyku i Ameryce Południowej, pewnie podobnie, choć pewnie większe ryzyko, że cię obrabują czy zabiją.
  • Odpowiedz
@Jandori: do Ameryki Środkowej i Południowej musisz znać hiszpański, inaczej nie nawiążesz kontaktów. Byłem tam 11 msc i znając hiszpański dużo prościej wkręcić się na bibkę i gdzieś pójść :)
  • Odpowiedz
@kotbehemoth: W Meksyku i Ameryce Południowej i Srodkowej czulem sie bezpieczniej niż w Europie ( ͡° ͜ʖ ͡°) A jak mówisz po hiszpańsku i nie jesteś z USA to już jesteś ich ziomkiem :D
  • Odpowiedz
@Jandori: średnia zarobków to jedno, ale poziom życia ludzi szczególnie na prowincji (której jest mnogo), to zupełnie inna bajka. Poza Chile, po części Brazyli i Argentyny, to widać sporo nędzy. Wydaje mi się jednak, że ludzie tam patrzą na to nieco inaczej.
  • Odpowiedz
@derincon: Możesz trochę powiedzieć o swoich doświadczeniach? Znam hiszpański. Ludzie są chętni na poznawanie turysty? Jak czy gdzie najlepiej to zrobić? I gdzie dokładnie byłeś, co robiłeś? Chciałem na priv, ale masz zablokowane.
  • Odpowiedz
@kotbehemoth: jakby Krzysztof Chmielewski miał trochę rozumu, to byłby dzisiaj z nami. Meksyk to nie jest kraj, do którego jedzie się bez znajomości języka i tamtejszej rzeczywistości żeby jeździć sobie ma rowerem
  • Odpowiedz