Wpis z mikrobloga

zużycie opału zależne jest od zapotrzebowania na energie oraz sprawności pieca/kotła.


@turok2016: podoba mi sie ta wypowiedz. Nie wiem dlaczego ale przypomina mi troche elektrode bo to fachowa odpowiedz (tak, na elektrodzie tez siedza fachowcy). A jezeli znasz troche ten elektordowy humor to powinienes napiac:

Piec kaflowy z czarnej listy. Zamykam temat i przenosze do kosza.
Paliłem paletami zanim się wprowadziłem, miałem tego całą kupę, poszło moment, a roboty z tym tyle, że masakra. Cięcia dużo, trzeba uważać na gwoździe i latać do pieca co 40-50min po narzuceniu na full. Zależy co kto lubi, ale jak masz te zwykle cienkie paletki jednorazowe, to się więcej narobisz przy cięciu, niż to warte. Wątpię by były to te grube euro, bo to lepiej sprzedać i kupić wungla niż siekac na
@sayinn ja to jechałem spalinówką i powiem Ci, że mimo tego iż jestem nauczony pracy fizycznej, to ręce po kilku godzinach cięcia, wożenia taczką i wrzucania to piwnicy, za przeproszeniem w dupę wchodziły. Paliłem tym w zwykłym śmieciuchu. Kaloryczności to miało tyle co nic, zniknało na momencie. Do tego jedne suche, drugie mokre, na pewno z mojej strony - nigdy więcej. Ja wiem, że za darmo, dlatego też tym paliłem. Na szczęście