Wpis z mikrobloga

A, w sumie podrzucę, bo się wszystko ładnie klika, czytelnicy chwalą, a może Mireczki pominęły.

Tekst o bajkowych rozwiązaniach w Lidze Mistrzów i z czego to może wynikać: http://weszlo.com/2019/03/07/futbol-narracyjny/

Tekst o najbardziej romantycznym klubie Europy, czyli Ajaksie Amsterdam: http://weszlo.com/2019/03/06/najbardziej-romantyczny-klub-europy/

Tekst o wymaganiach wobec Jagiellonii, które są w niezrozumiały sposób zaniżane: http://weszlo.com/2019/03/06/srode-jakub-olkiewicz-108/

(mogę się też przyznać, że ja pisałem o Kufie, ale linka nie daję, bo było na głównej :D)

Fragment tego pierwszego, z którego jestem naprawdę zadowolony:

"Ole Gunnar Solskjaer, jeden z najbardziej rozpoznawalnych bohaterów jednego z najsłynniejszych spotkań w historii Ligi Mistrzów, zostaje zapowiedziany jako główny bohater sequelu.

Ostatnie sekundy.

Skazywani na pożarcie.

W roli głównej legendarny Norweg, niezapomniany bohater pierwszej części.

– Romelu, run, Romelu!

TEJ JESIENI.

– Sir Alex is like my father…

W KINACH.

Kurczę, brzmi jak jakiś pastisz. Manchester United w totalnej rozbitce, ogromnym kryzysie, wydającym się nie do ugaszenia. Banda rozwydrzonych gwiazd grających poniżej potencjału, sytuacja gorsza niż w klasie „Młodych gniewnych” przed pierwszą lekcją z Michelle Pfeiffer. I on. Młody wychowanek legendarnego szkoleniowca, niepozorny, skromny, zatrudniony chyba trochę z braku innych ciekawych opcji. „A, niech ma, sezon i tak psu w dupę”. On jednak się nie poddaje. Zaczyna pracować, intensywnie pracować. Pierwszy wygrany mecz, drugi, siódmy. Wszystko zaczyna przypominać bajkę.

Ale przecież nie ma Hollywood bez momentu zawahania. Miesiąc miodowy brutalnie przerywa paryski antagonista, znany już z innej serii filmów. Bogacz karci tę rozentuzjazmowaną bandę pokonując Solskjaera 2:0 na jego własnym terenie. Kto oglądał kiedyś hity na Polsacie, ten już wie, co będzie dalej. Telefon do Sir Alexa Fergusona. Zbliżenia na zamyśloną, ale wciąż dziecięcą twarz. Pogba, który z rezygnacją wyłącza Instagrama i rzuca szamponem w lustro, sfrustrowany, że nie będzie mógł pomóc kolegom.

Wspominałem o pladze kontuzji?

No kurczę, kino opowiedziało to tysiąc razy, sami wiecie".

#pilkanozna #weszlo #ligamistrzow
  • 4
  • Odpowiedz